Dobre spotkanie w naszym wykonaniu. Tym bardziej żal mi chłopaków po porażce, po meczu, w który włożyli mnóstwo zdrowia. Polonia zasadnie uchodzi za jednego z głównych pretendentów do wygrania tej ligi i udziału w barażach o awans - przyznał w rozmowie ze stroną klubową Dariusz Rucki, trener rezerw Rekordu. 

 

Zawodnicy Polonii od pierwszych minut starali się narzucić rywalowi swoją filozofię gry, przez co optyczna przewaga stała po ich stronie. Plan taktyczny rezerw Rekordu był jednak na to przygotowany. Bielszczanie dobrze radzili sobie z ofensywnym naporem gospodarzy, choć w kilku sytuacjach zmuszony do wykazania się umiejętnościami został Jakub Szumera. "Rekordziści" też jednak mieli swoje szanse na pokuszenie się o trafienie. W próbach Huberta ŻyrkaJakuba Kempnego brakowało jednak wyrachowania. 

 

Druga część meczu zaczęła się nie najlepiej dla biało-zielonych. W 51. minucie Kajetan Rutkowski długim podaniem "uruchomił" Aleksandra Biegańskiego, a ten w sytuacji sam na sam z Szumerą zachował zimną krew. Jak się później okazało, to trafienie ustaliło losy meczu, choć bielszczanie robili co w ich mocy, aby pokusić się o punktową zaliczkę. W samej końcówce do remisu mógł doprowadzić Szymon Młocek po dobrym dośrodkowaniu Mikołaja Mojeszczyka, lecz ostatecznie młodemu zawodnikowi nie udało się pokonać golkipera Polonii.