
Piłka nożna - Piłka nożna kobiet
„Jest progres, ale i lekkie rozczarowanie”
Piłkarki Mitechu w minionym już sezonie osiągnęły lepszy dorobek punktowy, a także miejsce w porównaniu do wcześniejszych rozgrywek Ekstraligi. Była jednak realna szansa, aby jubileuszowy rok przyniósł więcej satysfakcji.
Żywczanki w 27. rozegranych meczach zdołały zgromadzić 32 punkty i zanotować bramkowy stosunek 35:48. Dało to miejsce numer 7., a więc na samym topie grupy spadkowej Ekstraligi. Gdy bilans ten przyrównamy do osiągnięć z zeszłego sezonu – 27 „oczek”, 33 strzelone i 70 straconych goli przy identycznej liczbie meczów i ostatecznie 9. lokata – to ocena nasuwa się sama. – Jest progres w porównaniu do poprzedniego sezonu i cieszy, że na rok jubileuszowy drużyna się sprężyła. W pełni nie możemy być jednak zadowoleni i to też należy podkreślić – mówi prezes TS Mitech Jan Szupina.
Ekipa trenera Roberta Sołtyska bliska była zakwalifikowania się do grupy mistrzowskiej na finiszu zmagań, ale na własnym boisku nie zdołała pokonać Olimpii Szczecin. Remis 2:2 okazał się na tyle kosztowny, że to rywalki minimalnie Mitech przed dodatkową fazą ligowych gier zdystansowały. – Przed sezonem 7. miejsce bralibyśmy w ciemno. Ale pojawiła się spora szansa i wszystko zależało od dziewczyn, aby być wśród tych najlepszych drużyn. Stąd lekkie rozczarowanie, że jednak się nie udało – dodaje sternik żywieckiego klubu.
W Żywcu liczą zarazem, że najbliższy sezon, który będzie już 10. dla Mitechu w Ekstralidze, przyniesie dalszy postęp w grze i wynikach zespołu. – Czołowa szóstka ponownie będzie naszym celem, choć oczywiście te szczegółowo przybliżymy, gdy zostanie skompletowany zespół, bo jego potencjał na ten moment trudno ocenić – podkreśla Szupina.
Ekipa trenera Roberta Sołtyska bliska była zakwalifikowania się do grupy mistrzowskiej na finiszu zmagań, ale na własnym boisku nie zdołała pokonać Olimpii Szczecin. Remis 2:2 okazał się na tyle kosztowny, że to rywalki minimalnie Mitech przed dodatkową fazą ligowych gier zdystansowały. – Przed sezonem 7. miejsce bralibyśmy w ciemno. Ale pojawiła się spora szansa i wszystko zależało od dziewczyn, aby być wśród tych najlepszych drużyn. Stąd lekkie rozczarowanie, że jednak się nie udało – dodaje sternik żywieckiego klubu.
W Żywcu liczą zarazem, że najbliższy sezon, który będzie już 10. dla Mitechu w Ekstralidze, przyniesie dalszy postęp w grze i wynikach zespołu. – Czołowa szóstka ponownie będzie naszym celem, choć oczywiście te szczegółowo przybliżymy, gdy zostanie skompletowany zespół, bo jego potencjał na ten moment trudno ocenić – podkreśla Szupina.