Jeszcze nie perfekcyjnie
Cztery zwycięstwa i jedna porażka – tak sezon w ORLEN Lidze rozpoczęły siatkarki BKS Aluprof. W sobotę znów poprzeczka pójdzie w górę. Rywal to czołowa drużyna poprzedniego i obecnego sezonu.
Po trzech kolejnych zwycięstwach na wstępie rozgrywek bielszczanki uległy Chemikowi Police. Szybko jednak poprawiły się i kosztem siatkarek z Legionowa zgarnęły pełną pulę. Z gry nie był jednak zadowolony szkoleniowiec Leszek Rus, który już w trakcie spotkania mocno irytował się postawą swoich podopiecznych. Bielski zespół gra nieźle, ale... ponoć na treningach prezentuje się znacznie lepiej. Mimo dobrego początku sezonu, do perfekcji zatem daleko.
„Gwardzistki” zrobiły w tym sezonie swoje. Pokonały ekipy z Bydgoszczy, Rzeszowa i Dąbrowy Górniczej, rzec można – planowo. Przeciwko Chemikowi i Atomowi Trefl dorobek udało się natomiast powiększyć tylko o punkt. Co ciekawe, w każdym ze spotkań wrocławski Impel stracił przynajmniej jednego seta. I w przypadku najbliższych przeciwniczek zespołu z Bielska-Białej trudno używać określenia „perfekcja”. To w dużej mierze następstwo zmian, które w Impelu nastąpiły po zakończeniu poprzedniego sezonu. Dziś to inna drużyna. A takie siatkarki, jak Chorwatki Mira Topić czy Hana Cutura dla wielu kibiców są wciąż anonimowe. „Stara” dobra znajoma we wrocławskich szeregach to oczywiście była libero BKS Aluprof, Agata Sawicka.
Gdyby spojrzeć na przedmeczowe statystyki należałoby wyczekiwać zaciętej walki we Wrocławiu ze wskazaniem na... przyjezdne. Bielszczanki mają na koncie mniej asów serwisowych od rywalek, ale też znacznie mniej serwisów popsuły (37 i 54 Impel, 31 i 40 BKS Aluprof). W przyjęciu perfekcyjnym lepiej wypadają z kolei zawodniczki BKS Aluprof (29-20 procent), podobnie jest w ataku (32-27 proc.) i bloku (3,9-3,1 średniej na set). Personalnie siły również wydają się nie przeważać w stronę „gwardzistek”.
W sobotę 8 listopada mecz rozpocznie się o godzinie 17:00.