Wtorek = STREFA WYWIADU. Naszym kolejnym rozmówcą jest Kamil Karcz, czołowy zawodnik III-ligowej bialskiej Stali. Z pomocnikiem BKS-u rozmawialiśmy m.in. o... ekstraklasie. BKS Podbeskidzie SportoweBeskidy.pl: W ostatnim meczu pokonaliście 2:0 Skrę Częstochowa. Zdobyłeś w tym spotkaniu pierwszego gola w sezonie. Jak oceniasz ten mecz? Kamil Karcz: Mecz nie należał do łatwych. Przeciwnik dobrze operował piłką, długo się przy niej utrzymywał, nastawił się na grę z kontrataku. Byliśmy w tym spotkaniu skuteczni, dlatego wygraliśmy. Cieszę się z wygranej i premierowej bramki w sezonie. 

SportoweBeskidy.pl: Owej skuteczności zabrakło w spotkaniu derbowym z rezerwami Podbeskidzia... K.K.: Zgadza się. W konfrontacji z Podbeskidziem mieliśmy dużo sytuacji. W żadnym innym meczu w tym sezonie nie wypracowaliśmy sobie tylu okazji strzeleckich. Szkoda straconych dwóch punktów. Pozostał po tym spotkaniu niedosyt.

SportoweBeskidy.pl: Po czterech kolejkach BKS jest na pierwszym miejscu w tabeli. Jesteście tam, gdzie chcielibyście być na koniec sezonu? K.K.: Nie jesteśmy w tej lidze „kozakami”. Spokojnie robimy swoje, skupiamy się na sobie. Gramy o jak najwyższe miejsce w tabeli. Poprzednie rozgrywki skończyliśmy tuż za podium. Chcemy poprawić wynik. Tylko sześć albo siedem zespołów wywalczy utrzymanie. Nie mówię, że my gramy o utrzymanie. Mamy inne cele. Jesteśmy aktualnie na pierwszym miejscu w tabeli. Chcemy jak najdłużej pozostać na tej pozycji.

SportoweBeskidy.pl: Kto może zagrozić wam w realizacji tego celu? K.K.: Na pewno wysokie aspiracje ma Odra Opole, która w poprzednim sezonie walczyła o mistrzostwo. Rozgrywki rozpoczęła poniżej oczekiwań, ale to bardzo dobry zespół. Podobnie jak Ruch Zdzieszowice, który zaliczył falstart. Jest solidny Rekord i kilka innych mocnych drużyn. W tej lidze nie będzie łatwych spotkań. W poprzednim sezonie były zespoły odstające od stawki. Teraz nie można przed żadnym spotkaniem dopisać sobie trzech punktów. bks SportoweBeskidy.pl: We wspomnianym meczu ze Skrą zdobyłeś pierwszą bramkę w sezonie. Jesteś zadowolony ze swojej aktualnej dyspozycji? K.K.: Jestem zadowolony, ale apetyt zawsze rośnie w miarę jedzenia. Zdobyłem gola, we wcześniejszych meczach zanotowałem dwie asysty. Liczę na to, że indywidualne statystyki z meczu na mecz będę poprawiał. Postawiłem sobie przed startem sezonu cel, do realizacji którego dążę. O szczegółach mówił teraz nie będę, może po zakończeniu rozgrywek.

SportoweBeskidy.pl: W najbliższej kolejce zmierzycie się z LKS-em Czaniec. Broniłeś barw tego klubu. Będzie to dla ciebie mecz szczególny? K.K.: Najpierw czeka nas mecz Pucharu Polski z rezerwami Rekordu. Skupiamy się na środowym spotkaniu. Grałem w Czańcu, wiem jak w tym klubie podchodzą do meczów z BKS-em. Ja do tego spotkania podejdę bez dodatkowych emocji. Liczę przede wszystkim na dobry występ całego zespołu.

SportoweBeskidy.pl: Na swoim koncie masz dwa występy w ekstraklasie w barwach Cracovii. Często wracasz pamięcią do tych meczów? Liczysz na kolejne? K.K.: Nasz trener z III ligi przeniósł się do sztabu szkoleniowego reprezentacji Polski. Wszystko jest zatem możliwe. Skupiam się na pracy i treningach. Wiem, na co mnie stać, znam swoją wartość. Na pewno mogę grać w wyższej lidze. Może uda mi się z BKS-em zagrać na poziomie centralnym.

SportoweBeskidy.pl: Dziękuję za rozmowę. K.K.: Dziękuję. Rozmawiał: Krzysztof Biłka BKS Stal