SportoweBeskidy.pl: W środowisku piłkarskim dużo się mówi, iż w BKS-ie dzieją się ciekawe rzeczy. Podzielasz te opinie? 

Kamil Sekuła: Na pewno. Po ciężkim czasie organizacyjnym i sportowym BKS się podniósł i wygląda to wszystko bardzo dobrze. Od zimy widzimy także duży postęp na kanwie wyników i chcemy to co było dobre kontynuować w nadchodzącym sezonie. 

 

SportoweBeskidy.pl: Już na wiosnę pojawiałeś się na meczach bialskiej Stali. Wiemy też, że często służyłeś pomocą klubowi. Widać, że - jako wychowanek - masz cały czas sentyment do BKS-u. To w jakimś stopniu zadecydowało o tym, że podjąłeś pracy przy Rychlińskiego?

K.S.: Uściślając, na meczach BKS-u pojawiam się od 1999 roku, ale faktycznie - w zimie służyłem radą zarządowi, który poświęcił sporo czasu i wysiłku, aby drużyna zachowała ligowy byt. BKS jest dla mnie klubem wyjątkowym i dla mnie to duża nobilitacja, że mogę być szkoleniowcem w tym klubie. 

 

SportoweBeskidy.pl: W BKS-ie debiutujesz na seniorskiej ławce trenerskiej. Wcześniej byłeś m.in. II trenerem w MRKS-ie. Jakie emocje Tobie towarzyszą przed startem nowego sezonu? 

K.S.: Nie ukrywam, będzie to duże wyzwanie, ale też jestem na nie gotowy. Przygotowywałem się sporo czasu do tej roli. Jestem trenerem od 8 lub 9 lat, zdobywałem bezcenne doświadczenie w poprzednim sezonie przy Wojciechu Białku w MRKS-ie i myślę, że podołam oczekiwaniom. 

 

SportoweBeskidy.pl: A czujesz presję związaną, że debiutujesz i od razu są bardzo wysokie oczekiwania?

K.S.: Tak jak wspomniałem, na mecze BKS-u chodzę od 1999 roku. Tu stawiałem pierwsze piłkarskie kroki, następnie wróciłem w 2020 jako zawodnik. Wiem, że w bialskiej Stali zawsze jest presja, gdyż klub posiada sporo oddanych sympatyków, którzy śledzą nasze poczynania. Jestem na to gotowy. 

 

SportoweBeskidy.pl: Paweł Krzysztoporski, Twój poprzednik, chyba pozostawił drużynę w dobrym stanie, o czym świadczy fakt, iż bialska Stal w klasyfikacji rundy wiosennej zajęła wysokie, 3. miejsce. 

K.S.: Zgadza się. Byłem na wielu spotkaniach BKS-u na wiosnę i zespół imponował mi poziomem i organizacją gry. Duże uznania dla Pawła, wykonał bardzo dobrą robotę i cieszę się, że większość zawodników, którzy stanowili o sile drużyny na wiosnę, zostają z nami. 

 

SportoweBeskidy.pl: BKS już na starcie okienka transferowego zaskoczył wszystkich, potwierdzając 3 transfery zawodników z wyższych lig. Pozyskanie Karola Lewandowskiego, Pawła Kozioła czy Wojciecha Padło to sygnał, że bialska Stal nie będzie grała w przyszłym sezonie o utrzymanie… 

K.S.: Tak, BKS jest klubem, który powinien być zamieszany w walkę o czołowe miejsca w ligowej tabeli. Zdajemy sobie sprawę, że po tak dobrej wiośnie i transferach będziemy stawiani w roli faworytów, ale nie zapominamy o konkurencji, bo ona nie śpi. 

 

SportoweBeskidy.pl: Czy to koniec ruchów transferowych w bialskiej Stali? 

K.S.: Jesteśmy bardzo zadowoleni z pracy, którą wykonaliśmy dotychczas. Słowa uznania kieruję tu do Zbigniewa Garbacza, prezesa klubu oraz Janusza Marca i Marka Wołocha. Ich pomoc jest zawsze bezcenna. Czy będą jeszcze jakieś transfery? Toczą się zaawansowane rozmowy z jeszcze jednym zawodnikiem. Jesteśmy także otwarci na ewentualność, gdy na rynku trafi się jakaś "okazja". 

 

SportoweBeskidy.pl: A jak przy Rychlińskiego zostaje odebrany fakt o reorganizacji rozgrywek i że mistrz sezonu 2023/2024 w “okręgówce” nie awansuje do IV tylko do V ligi? 

K.S.: Na pewno wielka szkoda, że mistrz nie awansuje bezpośrednio do IV ligi. Nie mamy jednak na to wpływu i musimy jak najlepiej przygotować się do tego sezonu. 

 

SportoweBeskidy.pl: “Okręgówka” w nadchodzącym sezonie będzie mocniejsza niż ta z poprzedniej edycji? Kto Twoim zdaniem zakręci się wokół czołówki? 

K.S.: Widzimy w Lidze Okręgowej Bielsko-Tyskiej sporo zawirowań, więc ten obraz nie jest jasny. Przykład KS-u i Drzewiarza jest tutaj szczególnie trafny. Niemniej uważam, że Iskra Pszczyna, która była drużyną mocną na wiosnę również i w przyszłym sezonie liczyć się będzie w grze o najwyższe cele. GLKS Wilkowice będzie notować lepsze wyniki niż w poprzednim sezonie. Mocna będzie według mnie także "Zetka" Tychy.