Po meczu 13. kolejki „okręgówki” pomiędzy zespołami z Bestwiny i Czechowic-Dziedzic w komunikacie Wydziału Dyscypliny Beskidzkiego Okręgowego Związku Piłki Nożnej pojawiła się informacja o zawieszeniu Mateusza Żyły na 2 mecze. Całą sprawę, po reakcji czechowickiego klubu, postanowiono wówczas rozpatrzyć raz jeszcze. Prezes MRKS-u Krzysztof Adamiec mówił na naszych łamach: – Byłem zbulwersowany tym, że komunikat pojawił się tuż przed kolejnym meczem. Zostaliśmy zupełnie zaskoczeni werdyktem. Wydział Dyscypliny BOZPN, przyznając karę zawieszenia Mateuszowi, powołał się na Regulamin Dyscyplinarny PZPN, ale wskazał całkowicie absurdalne paragrafy. Poza tym zainteresowane strony nie zostały wezwane i wysłuchane. Obserwator przyszedł na posiedzenie 15 minut przed jego rozpoczęciem i stwierdził, że Mateusz biegł do niego po meczu i gdyby nie osoby postronne, to być może doszłoby do czegoś. A nasz zawodnik po prostu zbiegał do szatni i rzucił w kierunku obserwatora: „Co wy wyprawiacie, kogo tu przysyłacie”.

Ostatecznie do zajścia powrócono na kolejnym posiedzeniu. Stosowne wyjaśnienia złożył sam zainteresowany, swoje stanowisko powtórzył obserwator derbowego starcia Leszek Kowalewski. Po wysłuchaniu stron Wydział Dyscypliny decyzję... podtrzymał. Żyła nie wystąpił wczoraj w Leśnej, podobnie będzie na inaugurację rundy wiosennej, gdy MRKS zagra z Maksymilianem Cisiec. Mimo braku lidera i kapitana czechowiczanie udanie zakończyli piłkarską jesień, triumfując na boisku rywala 3:1 i finiszując tuż za podium na półmetku ligi okręgowej w sezonie 2016/2017.