W Szczyrku doszło do sparingowej batalii dwóch drużyn kobiecej Ekstraligi. W szeregach Mitechu wystąpiły zawodniczki, które w minionym tygodniu klub z Żywca zasiliły.

Mitech Zywiec sparing Budny Zarówno Karolina Koch, jak i Aleksandra Noras udowodniły, że będą solidnymi wzmocnieniami żywieckiego zespołu. W sparingu jednak nie od nich zależał w głównej mierze wynik spotkania. W odsłonie premierowej przeważał Mitech. To natomiast bardzo ostro grające akademiczki z Wrocławia jako pierwsze cieszyły się z bramkowej zdobyczy. W 30. minucie rywalki wykorzystały rzut karny po zagraniu ręką Karoliny Zasady w obrębie pola karnego. Wspomniana zawodniczka 10 minut później w pełni zrehabilitowała się, gdy także „z wapna” ulokowała futbolówkę w „świątyni”. Więcej goli na boisku Centralnego Ośrodka Sportu w Szczyrku nie było. Powód? Zawodziła skuteczność w ekipie Mitechu. To przede wszystkim odnosi się do Haliny Półtorak, która przestrzeliła przy dwóch „setkach”. Pozytyw to niewątpliwie dobra postawa w defensywie zespołu pod wodzą Beaty Kuty. W drugiej części bramkarki Mitechu pracy miały, jak na lekarstwo.

TS Mitech Żywiec – AZS Wrocław 1:1 (1:1) Gol dla Mitechu: Zasada (z rzutu karnego)

TS Mitech: Komosa (Szemik) – Zegan, K.Wiśniewska, Zasada, Droździk, Wnuk, Żak, Koch, Suskova, P.Wiśniewska, Hmirova oraz Cholewka, Chrzanowska, Noras, Nieciąg, Półtorak, Wieczorek Trener: Kuta