
Kluczowy atut własnego boiska
Tylko zwycięstwo przedłużało realne szanse futbolistów z Żabnicy na utrzymanie się w Lidze Okręgowej Skoczowsko-Żywieckiej. Skałka swój cel zrealizowała.
Spotkanie z WSS Wisła w Wiśle do przyjemnych dla gospodarzy nie należało. Piłkarze Tomasza Wuwera postawili przeciwnikowi trudne warunki, ale... - Ciężko nam było się odnaleźć na boisku w Żabnicy. Jest ono specyficzne i trudno się na nim gra - podkreślał szkoleniowiec drużyny z Wisły, która do przerwy przegrywała 0:1. Gola dającego prowadzenie Skałce strzelił Dariusz Chowaniec, który w 9. minucie kapitalnie przymierzył z dystansu.
- Szybko strzelona bramka nieco ustawiła mecz. Mieliśmy większy luz od przeciwnika, który groźnie jednak kontratakował. Każdy, nawet najmniejszy błąd mógł być bardzo kosztowny. Udało nam się strzelić drugiego gola i zwyciężyć. Był to jednak bardzo wymagający mecz - ocenia Łukasz Błasiak, trener miejscowych zawodników. Skałka w 63. minucie ponownie mogła cieszyć się z bramki. Wojciecha Woźniczkę pokonał Artur Sawicki po dograniu Krystiana Zelka.
WSS Wisła miała co najmniej kilka sytuacji, by spotkanie ułożyło się inaczej. Doskonałej okazji nie wykorzystał miał m.in. Dorian Chrapek, który piłki do siatki nie skierował z... 1,5 m. W poprzeczkę trafił natomiast Jakub Marekwica.