Po Sokole Słotwina znane są dwie kolejne ekipy, które od przyszłego sezonu nie będą grać już na poziomie A-klasy, lecz szczebel niżej. I nie mowa tu bynajmniej o drużynach z Żywiecczyzny. 

Orzel Zablocie ruse

Bolesny był to weekend dla Gronia Bujaków, który na mecz o być, albo nie być jechał do Wapienicy. Tamtejsza Zapora żadnych taryf ulgowych dla niemalże pewnych zdegradowania rywali nie przewidziała, i pewnie wygrała 6:0, choć do przerwy nic takiego pogromu nie zapowiadało. Piłkarze prowadzeni przez Michała Trojaka w pierwszych 45. minutach gospodarzom zaskoczyć dali się bowiem zaledwie raz. Wynik ten oznacza, że Groń na kolejkę przed końcem sezonu do bezpiecznych Mazańcowic traci (zaledwie) trzy "oczka". Piłkarze prowadzeni przez Jarosława Jankowskiego mają jednak lepszy bilans meczów bezpośrednich (0:1, 2:0). Ekipa z Bujakowa wobec czego może już myśleć powoli o następnej kampanii. Kampanii, którą rozegrają... w bielskiej b-klasie.

Drugim z wyłonionych spadkowiczów w miony weekend jest Orzeł z Zabłocia. Niech za fakt, że A-klasa dla podopiecznych Mirosława Kudlaka to za szybkie tempo poświadczy niedzielny blamaż  w meczu... z Tempem. Piłkarze z Puńcowa rozgromili Orła aż 15:2. Tym samym ekipa z Rolnej 18 po dwóch latach wraca do skoczowskie B-klasy.

Wciąż znany nie jest natomiast drugi ze spadkowiczów w Podokręgu Żywiec. Do zdegradowanego Sokoła Słowina dołączy któraś z drużyn: Pewel Ślemieńska (18 punktów), Halny Przyborów (21) lub Muńcuł Ujsoły (24). Do rozegrania zostały dwie serie gier.