Siatkówka - Tauron Liga
Kto nie wygrywa 3:0...
Po poniedziałkowej wygranej nad Pałacem bielskie siatkarki miały dziś wszelkie szanse ku temu, aby pójść za ciosem w kolejnym z domowych meczów ligowych.
Spotkanie z Legionovią nie ułożyło się szczególnie pomyślnie dla bielszczanek. Przy sporych problemach w przyjęciu zagrywki ekipa przyjezdna zdołała zbudować przewagę 15:12. Gdy jednak sytuacja tego wymagała podopieczne trenera Tore Aleksandersena wrzuciły właściwy bieg. Dzięki zagrywce Emilii Muchy oraz skutecznym kontrom na skrzydłach siatkarki BKS Profi Credit całą stratę odrobiły, a kiedy odskoczyły na 19:15 ich wygrana nie była już zagrożona.
W jeszcze większych opałach gospodynie znalazły się w drugim secie, ale z wyniku 10:3 na korzyść legionowianek zdołały wynik „wyciągnąć”. Zasługa w tym zespołowości po bielskiej stronie, wszak do skutecznych skrzydłowych Katarzyny Koniecznej i Aleksandry Jagieło dołączyły środkowe, ważne „oczka” – choćby blok dający prowadzenie 20:18 – zanotowała Dominika Sobolska. Na finiszu kluczową „przebitkę” nad siatką wygrała Julia Nowicka, swoje asem serwisowym zamykając odsłonę rezultatem 25:22 dołożyła Jagieło.
Wydarzeniem partii kolejnej był... debiut Amerykanki Giny Mancuso. A to wobec faktu, że na parkiecie z punktu widzenia siatkarskiego nie działo się nic pozytywnego dla bielszczanek. Co rusz „krwawiły” w elemencie przyjęcia zagrywki, często też funkcjonował blok Legionovii, która przedłużyła mecz efektownym 25:16.
Również set czwarty był dla ekipy BKS Profi Credit trudny. W początkowej jego fazie przyjezdne prowadziły nawet 10:5, motorem napędowym działań rywalek była Beata Mielczarek. Równowagę bielska drużyna osiągnęła przy stanie 17:17 po podwójnym odbiciu Pauliny Szpak, ale zacięta końcówka należała do doprowadzających do tie-breaka zawodniczek z Legionowa. 26:24 zrobiło się po tym, jak „czapę” otrzymała Nia Grant.
W decydującej odsłonie miejscowe nie miały inicjatywy. Nie potrafiły na skrzydłach powstrzymać Magdaleny Damaske oraz Mielczarek, a gdy w ataku pomyliła się Mucha trener Aleksandersen zaordynował przerwę. Było wówczas 10:7 dla Legionovii. Niekorzystnego obrotu wydarzeń nie udało się już zmienić. Zbicie Damaske zakończyło mecz, w którym bielski zespół wypuścił szansę odniesienia zwycięstwa.
BKS Profi Credit Bielsko-Biała – Legionovia Legionowo 2:3 (25:21, 25:22, 16:25, 24:26, 9:15)
BKS Profi Credit: Konieczna, Sobolska, Grant, Nowicka, Jagieło, Mucha, Lemańczyk (libero) oraz Moskwa, Różański, Mancuso
Trener: Aleksandersen
W jeszcze większych opałach gospodynie znalazły się w drugim secie, ale z wyniku 10:3 na korzyść legionowianek zdołały wynik „wyciągnąć”. Zasługa w tym zespołowości po bielskiej stronie, wszak do skutecznych skrzydłowych Katarzyny Koniecznej i Aleksandry Jagieło dołączyły środkowe, ważne „oczka” – choćby blok dający prowadzenie 20:18 – zanotowała Dominika Sobolska. Na finiszu kluczową „przebitkę” nad siatką wygrała Julia Nowicka, swoje asem serwisowym zamykając odsłonę rezultatem 25:22 dołożyła Jagieło.
Wydarzeniem partii kolejnej był... debiut Amerykanki Giny Mancuso. A to wobec faktu, że na parkiecie z punktu widzenia siatkarskiego nie działo się nic pozytywnego dla bielszczanek. Co rusz „krwawiły” w elemencie przyjęcia zagrywki, często też funkcjonował blok Legionovii, która przedłużyła mecz efektownym 25:16.
Również set czwarty był dla ekipy BKS Profi Credit trudny. W początkowej jego fazie przyjezdne prowadziły nawet 10:5, motorem napędowym działań rywalek była Beata Mielczarek. Równowagę bielska drużyna osiągnęła przy stanie 17:17 po podwójnym odbiciu Pauliny Szpak, ale zacięta końcówka należała do doprowadzających do tie-breaka zawodniczek z Legionowa. 26:24 zrobiło się po tym, jak „czapę” otrzymała Nia Grant.
W decydującej odsłonie miejscowe nie miały inicjatywy. Nie potrafiły na skrzydłach powstrzymać Magdaleny Damaske oraz Mielczarek, a gdy w ataku pomyliła się Mucha trener Aleksandersen zaordynował przerwę. Było wówczas 10:7 dla Legionovii. Niekorzystnego obrotu wydarzeń nie udało się już zmienić. Zbicie Damaske zakończyło mecz, w którym bielski zespół wypuścił szansę odniesienia zwycięstwa.
BKS Profi Credit Bielsko-Biała – Legionovia Legionowo 2:3 (25:21, 25:22, 16:25, 24:26, 9:15)
BKS Profi Credit: Konieczna, Sobolska, Grant, Nowicka, Jagieło, Mucha, Lemańczyk (libero) oraz Moskwa, Różański, Mancuso
Trener: Aleksandersen