"Pojawiło się sporo oskarżeń względem klubu, dlatego postanowiliśmy krótko skomentować tę sprawę. Przez długi okres głosowania nasz zespół był na prowadzeniu, ale o godzinie 19. przeciwnicy wyprzedzili nas w liczbie głosów. Wydaje nam się zatem, że nic dziwnego było w tym, że osoby związane z klubem napisały do niektórych znajomych z prośbą o oddanie głosu i ci, którzy uznali, że chcą nas wesprzeć zagłosowali, stąd spory przypływ głosów po godzinie 19. Regulamin tego nie zabraniał.

Wśród tych znajomych były także osoby zza granicy, ponieważ w ostatnim czasie w naszym zespole takowi się przewinęli. Chcemy jednak zaprzeczyć oskarżeniom o kupowanie głosów i zakładanie fałszywych kont. Koniec końców to przecież tylko zabawa, coś co zastępuje nam prawdziwe rozgrywki obecnie zawieszone. Zabawa chyba nie miałaby sensu gdyby mogli głosować mieszkańcy danej miejscowości lub zawodnicy klubu, bo wynik byłby znany już przed "meczem". Nasi znajomi, którzy chcieli nas wesprzeć zrobili to, ale jeszcze raz podkreślamy, że nie mamy nic wspólnego z ewentualnymi podejrzanymi osobami, które na nas głosowały. Szkoda, że z fajnej zabawy zrobiła się mała awantura.

Mamy nadzieję, że jednak to oświadczenie trafi do niektórych, nie będziemy dalej ciągnąć tego tematu, bo byłoby to błędne koło. Dziękujemy za walkę i złożone gratulacje Wisła Strumień i liczymy na rychłe spotkanie się na boiskach ligowych."