Przed spotkaniem MRKS-u Czechowice-Dziedzice, outsidera czwartoligowych rozgrywek z Drzewiarzem Jasienica wydawało się, że prowadzeni od niedawna przez Zbigniewa Byrdego gospodarze będą po raz kolejny rozstrzelani. 

drzewiarz_jasienica Gospodarze zagrali jedno z lepszych spotkań w tym sezonie i mimo jednobramkowej porażki mogą być z siebie umiarkowanie zadowoleni. Postawili faworyzowanemu Drzewiarzowi poprzeczkę wysoko, do pełni szczęścia zabrakło bramki, która pozwoliłaby czechowiczanom zapunktować pierwszy raz w tej rundzie. Okazje ku temu były, ale nie zostały zamienione na gola. Przez cały mecz więcej z gry miał zespół z Jasienicy, jego ataki pozycyjne na niewiele się jednak zdawały. Drużyna Zbigniewa Byrdego nastawiła się przed wszystkim na grę z kontry. Bramka rozstrzygająca losy rywalizacji padła w 52. minucie. Zespołową akcję jasienickiego beniaminka wykończył Filip Bonk. Obaj szkoleniowcy po tym spotkaniu mogą odczuwać niedosyt. Gospodarze byli bowiem blisko remisu, goście wygrali, ale swoją postawą nie zachwycili. 

MRKS Czechowice-Dziedzice – Drzewiarz Jasienica 0:1 (0:0) 0:1 Bonk (52')

MRKS: Łysoń – Jonkisz, Putek, Szal, M.Sztorc, Niemczyk, B.Adamiec, Wawak (75' Kamiński), Wójcikewicz, Żurek (75' Kowalczyk), Ciosek Trener: Byrdy

Drzewiarz: Zieliński – Fizek, Rac, Sibouih, Lapczyk, Pawlus (46' Greń), Radomski (73' Stawicki), Basiura, Romanowicz, Bonk (62' Pierzga), Łaciok (80' Szczepanik) Trener: Biskup