Jak zauważa sam zainteresowany, praca na poziomie A-klasy niesie ze sobą spore wyzwanie. – Nie przynosi mi to wcale ujmy, że wcześniej prowadziłem drużyny w „okręgówce”, a teraz poprowadzę Iskrę. Nawiązując do poprzedniej pracy w Chybiu mogę powiedzieć tylko tyle, że lepiej mieć 20 piłkarzy na treningach w A-klasie, niż 6 w lidze okręgowej – podkreśla trener Sławomir Machej, przed którym postawiono jasny cel utrzymania Iskry w lidze. – W Iskrzyczynie po wielu latach udało się uzyskać upragniony awans. Zdążyłem się już zorientować, że jest wola, by na a-klasowym szczeblu zadomowić się – kontynuuje nowy szkoleniowiec beniaminka.

Futboliści Iskry na pierwszych zajęciach po zimowej przerwie spotkają się w połowie stycznia. Plan sparingowy nie został jeszcze skonkretyzowany. – W przypadku zimowych przygotowań istotne znaczenie ma czynnik finansowy związany z koniecznością opłacania boisk. Zapewne jakieś mecze na miarę naszych możliwości zagramy, bo chcemy być na ligową rywalizację gotowi – mówi nasz rozmówca.