Konfrontacja, choć z udziałem według tabeli najsłabszych drużyn ligi, okazała się emocjonująca, wszak obfitowała w gole. Strzelanie rozpoczęli w 7. minucie gospodarze za sprawą Rafała Górczyńskiego. Zanim beniaminek przejął kontrolę nad meczem, w 27. minucie stracił bramkę, bo główka Michała Chrysteczki wylądowała w siatce.

Kluczowe dla losów spotkania zdarzenia miały miejsce na zakończenie pierwszej i rozpoczęcie drugiej połowy. W 44. minucie Łukasz Worek sprawił, że podopieczni Piotra Szwajlika do przerwy posiadali nikłą zaliczkę. Krótko po niej Tomasz Wcisło zapewnił ekipie z Kończyc Małych cokolwiek pokaźną zaliczkę. Po godzinie gry miejscowi prowadzili już 4:1 i tym razem – pomni doświadczeń z wcześniejszych meczów obecnego sezonu – nie pozwolili rywalowi się odbudować. Trafienie Chrysteczki z 85. minuty było tylko tym na otarcie łez, zwłaszcza, że w 90. minucie Jonasz Chmiel dobił licznik strzelecki LKS-u do „piątki”, pieczętując premierową wygraną beniaminka, który na rzecz niedzielnego konkurenta opuścił ostatnią lokatę w stawce.