Orzeł Łękawica dzięki dobrej postawie w rundzie jesiennej nie tylko przezimował na pozycji lidera Ligi Okręgowej Skoczowsko-Żywieckiej, ale i zapewnił sobie awans do IV ligi. To dla tak młodego zespołu - liczącego raptem 5 lat - nie lada sukces. - Trener Seweryn Kosiec, który ponad dwa lata temu przejął zespół od ojca naszych poprzednich awansów Krzysztofa Pielesza, przede wszystkim miał się skoncentrować na rundzie jesiennej, bo do tej pory to była nasza słaba strona. W pierwszym sezonie w okręgówce mieliśmy na półmetku tylko 13 punktów, a w drugim 9 i wiosną musieliśmy się bronić przed spadkiem! Po reorganizacji rozgrywek mieliśmy nadzieję, że w grupie skoczowsko-żywieckiej, nie będzie już takiej huśtawki. Zrobiliśmy też wzmocnienia - zauważa Bogusław Przeworczyk w rozmowie ze stroną Śląskiego Związku Piłki Nożnej. 

Zwycięstwa 7:1 na wyjeździe z beniaminkiem Wisłą Strumień i 3:1 u nas z drużyną z Żabnicy potwierdziły, że powstał zespół - podkreślił sternik klubu z Łękawicy, dodając. - Każde zwycięstwo cieszyło i dodawało nam wiary w to co robimy. Musieliśmy jednak, tak jak to w sporcie, przełknąć gorycz porażki, bo w 11 kolejce, na naszym boisku wypunktowała nas Soła Rajcza. W 10 minucie straciliśmy pierwszego gola, a nasz grający asystent trenera Marcin Osmałek nie wykorzystał znakomitej okazji. Atakowaliśmy, oddawaliśmy strzały, ale zabrakło skuteczności i w samej końcówce goście najpierw z kontry, a po chwili z karnego przypieczętowali swoje zwycięstwo 3:0 i zbliżyli się do nas na 2 punkty. Dalej byliśmy jednak liderami i wygrywając wszystkie mecze do końca rundy utrzymaliśmy swoją pozycję. Emocji w meczach wygranych 2:1 z Podhalanką Milówka u nas czy w Goleszowie z tamtejszym LKS-em nie brakowało, a wygrana 8:0 na zakończenie rozgrywek u nas z Borami Pietrzykowice dała nam... radość i motywację do dalszej pracy. Mówi się, że apetyt rośnie w miarę jedzenia i my też zimą przygotowywaliśmy się udanej wiosny, tym bardziej, że ostatnie rundy rewanżowe były w wykonaniu naszej drużyny bardzo udane - zaznacza. 

Przeworczyk odniósł się także do przygotowań klubu pod kątem IV-ligowych rozgrywek. - Mamy oddanych klubowi całym sercem sponsorów i wójta, który mocno nas wspiera, więc liczymy, że organizacyjnie sprostamy wyzwaniom IV ligi. Zdajemy sobie oczywiście sprawę z tego, że musimy wzmocnić zespół więc rozmawiamy z młodzieżowcami i bramkarzem, który zastąpi kontuzjowanego zimą Macieja Wnętrzaka. Wolelibyśmy rozgrywki rozpocząć od sierpnia, ale jeżeli trzeba będzie grać w lipcu też podejmiemy wyzwanie - zakończył.