Lider po swojemu
Kolejny w tym sezonie mecz znakomicie piłkarze Drzewiarza rozpoczęli i w dobrym dla siebie rytmie dobrnęli do jego zwieńczenia.
– Dobrze się mecz dla nas ułożył. Szybko zdobyte bramki pozwoliły kontrolować nam to, co działo się na boisku – zaznacza Konrad Kuder, grający szkoleniowiec Drzewiarza, który miał istotny udział w tym, że przed pauzą beniaminek z Kobiernic znalazł się „na łopatkach”. W 10. minucie po przechwycie dał swojej drużynie przewagę strzałem z okolic „16”. Z kolei udaną połowę zamknął pewnie wykonanym rzutem karnym po uprzednim faulu na Marku Sobiku. Zaliczka jasieniczan wynosiła wówczas 3 gole, bowiem jeszcze w kwadransie otwierającym batalię Adam Waliczek spożytkował podanie Mateusza Kołodzieja za linię obrony Soły.
Gospodarze walczyli na miarę możliwości i żałowali, że swoich szans nie zdołali skonkretyzować. Strzał Bartłomieja Kobieli z linii bramkowej wybił Tomasz Drewniak, a Michał Żurek obił poprzeczkę. – Gdyby przed pauzą rezultat był trochę lepszy z naszej perspektywy, to może losy meczu potoczyłyby się inaczej. A tak nasze skrzydła zostały podcięte wraz z golem na 3:0, a jakość przeciwnika dała o sobie znać – przyznaje trener kobierniczan Kamil Zoń.
Odnotujmy z kronikarskiego obowiązku, że drugie 45. minut było formalnością. W 59. minucie Adam Paleta idealnie wykonał rzut wolny. Strzelanie lidera „okręgówki” zamknął Jakub Zaucha, któremu sytuację sam na sam z golkiperem przeciwnika wypracował Dawid Ogrocki.