
Lider robi swoje
Wyprawa do outsidera z Bierunia mogła, choć oczywiście wcale nie musiała dla lidera z Wilkowic okazać się spacerkiem.
Po arcyważnym triumfie w hicie rundy wilkowiczanie nie zboczyli z kursu na podtrzymanie zwycięskiej passy. Nie znaczy to jednak, że zamykający tabelę ligową piłkarze Piasta byli dla nich wygodnym rywalem. – Zmierzyliśmy się z przeciwnikiem bardzo groźnym na własnym boisku. Wybiegany, waleczny zespół z młodymi zawodnikami w składzie pozytywnie nas zaskoczył i kilka razy poważnie nam zagroził – ocenia Krzysztof Bąk, szkoleniowiec GLKS-u, który po punkty ostatecznie sięgnął.
Co było ku temu kluczem? – Nasze większe doświadczenie – krótko kwituje trener lidera. Dodać do tego można śmiało indywidualne umiejętności Dominika Kępysa, który znów odnotował ważne gole. W 20. minucie dał gościom prowadzenie strzałem z rzutu karnego, do którego doszło w konsekwencji przewinienia na Jakubie Capucie. W doskonałej sytuacji GLKS znalazł się w minucie 70., tym razem napastnika-egzekutora obsłużył Mateusz Kubica. Do siatki we wtorkowe popołudnie trafił jeszcze Kacper Śleziak, któremu w 86. minucie asystował Maciej Wiewióra. Nieco wcześniej „11” zaprzepaścił Łukasz Szędzielarz, przegrywający starcie z golkiperem bierunian.
– Punkty w takich okolicznościach po meczu trudnym, też mają swoją wartość – podsumowuje Bąk.