
Piłka nożna - Liga Okręgowa
Lider zatrzymany
Drużynę żywieckiego Górala czekał dzisiaj bardzo ciężki mecz, bowiem ich rywalem był zespół z kompletem zwycięstw w tym sezonie - Cukrownik Chybie.
- Przed meczem brałbym ten remis w ciemno, aczkolwiek przebieg spotkania pokazał, że mogliśmy wywieźć z Żywca trzy punkty, ale tak szczerze mówiąc nie zasłużyliśmy na nie. Szanujemy każdy punkt zdobyty z takimi zespołami jak Góral, który jest naprawdę bardzo dobrą drużyną - stwierdził po meczu szkoleniowiec Cukrownika Krzysztof Dybczyński. Istotnie, to drużyna z Żywca niewątpliwie miała optyczną przewagę w tym meczu. Cukrownik z kolei postawił na defensywną grę i czekanie na kontrę oraz stałe fragmenty. Tak właśnie wpadła bramka otwierająca wynik spotkania. Z 25. metrów z rzutu wolnego precyzyjnie przymierzył Damian Wojtoń i dał drużynie z Chybia prowadzenie w tym meczu.
Drugie 45 minut również należały do Górala, który permanentnie napierał na bramkę gości, lecz żadnej ze stworzonej sobie sytuacji zespół z Żywca nie potrafił udokumentować golem. Cierpliwość jednak popłaca. W kontrowersyjnych okolicznościach sędzia odgwizdał "jedenastkę" dla gospodarzy po przypadkowym dotknięciu piłki ręką przez obrońcę Cukrownika, a na gola zamienił go Marcin Osmałek dając Góralowi wyrównanie. Końcówka zrobiła się bardzo gorąca, gdyż gospodarze pragnęli w meczu z ekipą z Chybia zgarnąć komplet punktów jednak ostatecznie mecz zakończył się remisem. - Tak jak wspomniałem nie zasłużyliśmy na trzy punkty, ale także nie zasłużyliśmy na tego karnego. Góral miał wiele więcej sytuacji z których powinna wpaść bramka, lecz taka jest już piłka - ocenił Dybczyński.
Drugie 45 minut również należały do Górala, który permanentnie napierał na bramkę gości, lecz żadnej ze stworzonej sobie sytuacji zespół z Żywca nie potrafił udokumentować golem. Cierpliwość jednak popłaca. W kontrowersyjnych okolicznościach sędzia odgwizdał "jedenastkę" dla gospodarzy po przypadkowym dotknięciu piłki ręką przez obrońcę Cukrownika, a na gola zamienił go Marcin Osmałek dając Góralowi wyrównanie. Końcówka zrobiła się bardzo gorąca, gdyż gospodarze pragnęli w meczu z ekipą z Chybia zgarnąć komplet punktów jednak ostatecznie mecz zakończył się remisem. - Tak jak wspomniałem nie zasłużyliśmy na trzy punkty, ale także nie zasłużyliśmy na tego karnego. Góral miał wiele więcej sytuacji z których powinna wpaść bramka, lecz taka jest już piłka - ocenił Dybczyński.