Porażki 2 z rzędu odnotowali podopieczni Kamila Sornata w ostatnim czasie. Beskid wpierw uległ w Chybiu Cukrownikowi (0:1), a następnie przegrał mecz na szczycie z Błyskawicą Drogomyśl (1:2). Tym samym przewaga skoczowian nad ekipą z Drogomyśla zmalała do 3 oczek. W minioną sobotę Beskid podejmował Sołę Rajcza ze świadomością, że na jakąkolwiek stratę punktów nie może sobie pozwolić. - Kontrolowaliśmy ten mecz od początku do końca. Nasza przewaga nie podlega żadnej dyskusji. Wygraliśmy 4:0, a mogliśmy jeszcze wyżej. Mam nadzieję, że wracamy na swoje, właściwe tory - powiedział po meczu Sornat. 

Zwyciężając Beskid utrzymał się na fotelu lidera. Na 8 kolejek przed końcem tego sezonu nie może czuć się jednak bezpiecznie. - Pokonanie Soły było nam bardzo potrzebne. Wierzę w to, że teraz będziemy kontynuować serię zwycięstw. Czujemy oddech na placach Błyskawicy, ale musimy patrzeć tylko na siebie. Skupić się na sobie i grać jak najlepiej - zaznaczył opiekun spadkowicza z IV ligi śląskiej.