Gdyby bowiem na podstawie jednego z test-meczów, a zwłaszcza premierowego podczas zimowych szlifów, wyciągać wnioski, to akurat w przypadku ekipy z Dębowca ocena byłaby niekoniecznie przyzwoita. Strażak sparingowy serial zainicjował wysoką, iście hokejową porażką w stosunku 4:8 z podopiecznymi Agencji Piłkarskiej WS Progres. – Wynik absolutnie nie ma tu znaczenia. Sparingi traktuję jako formę sprawdzenia różnych wariantów i przyjrzenia się zawodnikom, by na tej podstawie wpasować ich odpowiednio w drużynę – uważa trener Strażaka Roman Folek.

W niedzielę 28 stycznia a-klasową ekipę czeka w Kaczycach konfrontacja kolejna, w której przeciwnikiem będzie Błyskawica Kończyce Wielkie, a więc... konkurent ligowy. – Nie jestem zwolennikiem spotkań towarzyskich z zespołami, z którymi później rywalizuje się o punkty. Trudno taki mecz uznać w jakimkolwiek stopniu za miarodajny w ocenie – klaruje trener futbolistów z Dębowca.

Jak przyznaje trener Folek, na zajęciach ma do dyspozycji regularnie 14-15 zawodników. Z przedostatnią drużyną a-klasowej stawki przygotowuje się do piłkarskiej wiosny 6 nowych twarzy, potencjalnie nabytków Strażaka. – Nie szukamy wzmocnień na siłę. To mają być chłopcy stąd podnoszący jakość zespołu, a nie zaciąg, który tylko zwiększy sztucznie kadrę – podsumowuje Roman Folek.