
Piłka nożna - Liga Okręgowa
Limit szczęścia się skończył?
Drużyna ze Studzienic nie przestraszyła się Czarnych Jaworze i na własnym terenie sięgnęła po komplet punktów.
Do sobotniego spotkania jaworzanie przystępowali po 5. kolejnych meczach bez porażki. To jednak uległo zmianie po 11. kolejce Ligi Okręgowej Bielsko-Tyskiej. Czarni udali się na teren w Studzienicach, który do łatwych nie należy. Przekonała się o tym m.in. bialska Stal. Gospodarze postawili na proste rozwiązania, fizyczność i to przyniosło korzyść, w postaci wygranej 3:1. – Przegrana na własne życzenie. Zastanawiam się, jak mogliśmy nie wygrać tego meczu. Mieliśmy multum doskonałych sytuacji, siedzieliśmy cały czas na połowie rywali, który w końcówce wykorzystał bezlitośnie moment naszej dekoncentracji, i w tym czasie zaaplikował nam dwa gole. Wiedzieliśmy, że nie będzie łatwo w tym spotkaniu i tak też było, choć wcale nie musieliśmy przegrać tej konfrontacji – przyznaje trener Czarnych Krzysztof Dybczyński.
W ostatnich meczach jaworzanie mieli także pierwiastek szczęścia, jak w przypadku spotkania z KS-em Bestwinka, gdzie Czarni do remisu doprowadzili w doliczonym czasie gry. Tego jednak zabrakło drużynie z Jaworza w Studzienicach. – Może już wykorzystaliśmy limit szczęścia? – zastanawia się Dybczyński.
W ostatnich meczach jaworzanie mieli także pierwiastek szczęścia, jak w przypadku spotkania z KS-em Bestwinka, gdzie Czarni do remisu doprowadzili w doliczonym czasie gry. Tego jednak zabrakło drużynie z Jaworza w Studzienicach. – Może już wykorzystaliśmy limit szczęścia? – zastanawia się Dybczyński.