– Zależy nam, aby dobrze zakończyć rundę. Nowy trener będzie chciał coś zmienić w szybkim czasie, bo to, czego obecnie potrzebujemy najbardziej, to poprawa wyników. Filozofia gry Rekordu, obejmująca stawianie na naszych wychowanków, pozostaje w każdym razie zbieżna z tym, co było realizowane konsekwentnie w przypadku poprzednich trenerów – mówi na wstępie Janusz Szymura, prezes Rekordu, komentując zarazem decyzję o rozstaniu z Dariuszem Klaczą. – Poprzednio oddał się do dyspozycji zarządu, ale wówczas doszliśmy do wniosku, że kontynuacja współpracy będzie właściwym rozwiązaniem. Teraz podał się do dymisji po remisie domowym ze Skrą Częstochowa. Wszystko odbyło się w miłej atmosferze, a my rozstaliśmy się wspominając zwłaszcza to, co dobre z awansem na szczebel centralny włącznie – dodaje sternik bielskiego klubu.

Pieczę nad zespołem na dalszą część piłkarskiej jesieni II-ligowej powierzono Dariuszowi Ruckiemu. Czy to wariant tymczasowy? – Wybiegamy już w przyszłość i myślimy o rundzie rewanżowej. Listopad poświęcimy na prowadzenie rozmów z trenerami, którzy są zainteresowani pracą w Rekordzie, a tych nie brakuje. Jest w tym gronie kilka mocnych nazwisk. Pozwoli nam to rozeznać się na trenerskim rynku, a później chcemy wskazać najlepsze rozwiązanie – klaruje prezes Szymura, nie wykluczając również rozwiązania, w którym Rucki pozostanie na dłużej szkoleniowcem beniaminka w przypadku owocnego finiszu tegorocznych zmagań. – Trzeba mieć na uwadze, że trenerem pierwszego zespołu się bywa i jest to „gorące krzesło”. Trener Rucki jest osobą związaną z Rekordem od dłuższego czasu i niezależnie od osiągniętych teraz wyników w strukturach naszego klubu pozostanie. Nie zapominajmy, że wykazał się umiejętnym prowadzeniem drużyny opartej o młodzież w rozgrywkach seniorów. Cieszylibyśmy się, gdyby efekt najbliższych meczów dał podstawy do kontynuacji pracy – podsumowuje Janusz Szymura.