Zgoła nieoczekiwanie ekipa z Pruchnej „zamieszała się” w rywalizację o uniknięcie degradacji. – Jesienią i na początku rundy wiosennej borykaliśmy się z problemami kadrowymi. Mnóstwo mieliśmy kontuzji, więc było nam ciężko w wielu meczach. Dopiero później złapaliśmy odpowiedni rytm – przypomina grający trener LKS-u '99 Marcin Bednarek.

Zimą włodarze klubu zdecydowali, że bez wzmocnień o utrzymanie w „okręgówce” może być ciężko. Zakontraktowano więc tercet zawodników do różnych formacji – Mariusza Adaszka, Jacka Kosibę oraz snajpera Roberta Żbikowskiego, który swoimi trafieniami wysforował się nawet na czoło strzeleckiego grona w zespole. – Gra zaczęła nas cieszyć, choć optymalnej kadry meczowej wciąż nie mieliśmy. Nowi zawodnicy stopniowo wkomponowali się w drużynę – twierdzi Bednarek.

Ostatecznie LKS '99 wylądował na 12. pozycji w lidze – dalekiej od oczekiwań, ale też gwarantującej nieprzerwaną grę na tym samym poziomie rozgrywek. – Z konieczności przyszło nam obrać cel walki o utrzymanie, na szczęście w tej całej sytuacji znaleźliśmy odpowiedni rytm meczowy. Bardzo zmobilizowała nas też pamiętna klęska w konfrontacji ze Skałką Żabnica (4:7 – przyp. red.) – dopowiada trener zespołu z Pruchnej tytułem podsumowania sezonu w wydaniu własnej drużyny.

LKS '99 Pruchna – 12. miejsce, 33 punkty (8 zwycięstw, 9 remisów, 13 porażek), bilans bramkowy 35:58.

Bilans meczów domowych: 5 zwycięstw, 4 remisy, 6 porażek, bramki 21:32

Bilans meczów wyjazdowych: 3 zwycięstwa, 5 remisów, 7 porażek, bramki 14:26

Najwyższe zwycięstwo: 4:0 z Borami Pietrzykowice u siebie

Najwyższa porażka: 0:5 z Kuźnią Ustroń u siebie

Najwięcej goli w meczu: 11 – 4:7 z Metalem Skałką Żabnica u siebie

Najczęstszy wynik: 0:0 – 4 razy

Najlepszy strzelec: Przemysław Błażejowski i Robert Żbikowski – po 5 goli

Najlepszy piłkarz naszym zdaniem: Marcin Bednarek