
Piłka nożna - Liga Okręgowa
Lokalni rywale stworzyli dobre widowisko
Derbowe spotkanie pomiędzy rezerwami Rekordu a bialską Stalą mogło podobać się publiczności zgromadzonej na popularnej "Górce".
Spotkanie zakończyło się wygraną BKS-u 3:2, choć należy przyznać, że młodzież z Cygańskiego Lasu napsuła krwi ekipie z Rychlińskiego. Biało-zieloni wyszli na prowadzenie już w 2. minucie, przez co bialska Stal musiała gonić wynik ... aż dogoniła. – Za nami bardzo ważne zwycięstwo. "Dwójka" Rekordu nie jest tak słabą drużyną, jak może wskazywać na to tabela. "Rekordziści" w meczu z nami mogli liczyć na pomoc dwóch zawodników z pierwszej drużyny oraz futsalowców. Trzeba przyznać, że nie najlepiej się nam ten mecz układał, szybko stracona bramka, potem dobra odpowiedź, a następnie znów przegrywaliśmy. Udało nam się jednak odwrócić losy meczu i to cieszy. Martwi z kolei skuteczność, ponieważ zabrakło mi trochę zamknięcia szybciej tego meczu, tym bardziej, że były ku temu okazje. Rezerwy Rekordu wciąż jednak płacą frycowe za błędy młodości. W mojej opinii, za wysokie, bo jest to dobry zespół – przyznał po meczu trener BKS-u Mirosław Szymura.
Trener rezerw Rekordu przyznał, że mecz stał na wysokim poziomie, a o wygranej zadecydowały niuanse. – Dobry derbowy mecz. Obie drużyny stworzyły ciekawe widowisko, a wygrała drużyna, która popełniła mniej błędów niewymuszonych. Oczywiście szkoda, że dwukrotnie obejmując prowadzenie nie uzyskujemy chociażby remisu. Chłopcy zbierają kolejne cenne doświadczenie... – stwierdził na łamach strony klubowej Szymon Niemczyk.
Trener rezerw Rekordu przyznał, że mecz stał na wysokim poziomie, a o wygranej zadecydowały niuanse. – Dobry derbowy mecz. Obie drużyny stworzyły ciekawe widowisko, a wygrała drużyna, która popełniła mniej błędów niewymuszonych. Oczywiście szkoda, że dwukrotnie obejmując prowadzenie nie uzyskujemy chociażby remisu. Chłopcy zbierają kolejne cenne doświadczenie... – stwierdził na łamach strony klubowej Szymon Niemczyk.