Majka... jak Niemiec
97. edycja Giro d’Italia przeszła do historii. Na jej łamach zapisali się polscy kolarze. Przemysław Niemiec z Pisarzowic nie powtórzył osiągnięcia sprzed roku. Dwa ostatnie etapy wyścigu odbyły się w miniony weekend. Przemysław Niemiec rywalizację zakończył na 49. miejscu. Do zwycięzcy, Kolumbijczyka Nairo Quintany stracił niespełna dwie godziny. Kolarz z Pisarzowic, który był jednym z liderów grupy Lampre-Merida, liczył na zdecydowanie lepszy rezultat. Rok temu Giro ukończył na 6. pozycji, a jak wiadomo apetyt rośnie w miarę jedzenia.
Do wspomnianego rezultatu Niemcowi nie udało się zbliżyć, do wyniku sprzed roku zbliżył się natomiast Rafał Majka (Tinkoff-Saxo). Ostatnio był w generalce 7., teraz poprawił swój wyczyn o pozycję jedną. Majka i Niemiec są najwyżej sklasyfikowanymi Polakami w historii wyścigu dookoła Włoch.
Etap 20. z Maniago do Monte Zoncolano – 167 km. Niemiec linię mety minął jako 71. zawodnik. Do zwycięzcy – Michaela Rogersa – stracił niecałe 14 minut.
Etap 21. z Gemona del Friuli do Triestu – 169 km. Pisarzowiczanin etap „przyjaźni”, wieńczący zmagania, ukończył na 99. miejscu. Wygrał Słoweniec Luka Mezgec, który „naszego” reprezentanta wyprzedził o 28 sekund.