Z obozu „Górali”:
– Aura daleka od wiosennej nadszarpnęła zdrowie dwóch piłkarzy bielskiego zespołu. Przeziębieni Łukasz Sierpina i Adam Deja powinni jednak w pełni wykurować się na jutrzejszą konfrontację.

– W szeregach Podbeskidzia nie ma żadnych osłabień z powodów kartkowych, ale aż 5 zawodników zagrożonych jest absencją w przypadku kolejnego „żółtka”. Wszyscy to gracze podstawowi, czyli Bartosz Jaroch, Tomasz Podgórski, Mariusz Magiera, Łukasz Hanzel i Sierpina.

– Siedem ostatnich meczów „Górale” zakończyli z punktowymi zdobyczami. Ostatnie bardzo ważne łupy przywieźli z Puław.

– Patrzymy na siebie, a nie w tabelę, bo ta sama się ułoży – klaruje przed meczem trener bielszczan Jan Kocian. – Miedź deklaruje, że chce awansować, więc będzie to tzw. mecz za sześć punktów – dodaje opiekun Podbeskidzia.

– Na Stadionie Miejskim spodziewana jest w piątkowy wieczór wysoka frekwencja, obecni będą również fani Miedzi, w tym awizowana grupa wsparcia z... BKS-u.

O rywalu:
– Tylko Podbeskidziu udało się w tym sezonie odnieść tyle wyjazdowych zwycięstw, co właśnie legnickiej Miedzi. Wśród 7 skalpów są m.in. aż 3 odniesione w stosunku po 2:0 na Śląsku – w Katowicach, Zabrzu oraz Tychach.

– Miedź i Podbeskidzie wydają się potencjałem drużynami wyrównanymi. To rywal „Górali” ma aktualnie o 4 „oczka” więcej na koncie. Jesienią bezpośrednie starcie przyniosło remis 1:1, gospodarze punkt uratowali w 90. minucie meczu.

– Mecz w Bielsku-Białej jest dla ekipy z Legnicy ostatnim wyjazdowym w obecnym sezonie I ligi. W następnych kolejkach podopieczni trenera Ryszarda Tarasiewicza będą już wyłącznie gospodarzami.

– Wiosenny bilans piątkowego konkurenta bielszczan nie jest szczególnie imponujący – to 4 zwycięstwa oraz po 2 porażki i remisy.

– Autor 13 goli ligowych w tym sezonie Petteri Forsell to najgroźniejsze „żądło” Miedzi. W ostatnich 6 spotkaniach Fin jednak ledwie raz trafiał do siatki.

– Siłą legnickiej drużyny jest defensywa. Tylko 19 straconych bramek to najlepszy bilans w Nice I ligi.
 
Sędzia:
Doskonale znany arbiter Tomasz Musiał z Krakowa będzie rozjemcą jutrzejszej konfrontacji. W sezonie trwającym 36-letni sędzia gwizdał podczas przegranego przez Podbeskidzie meczu pucharowego z Lechem Poznań. Często był arbitrem meczów „Górali” jeszcze w Ekstraklasie, choćby pamiętnych porażek bielszczan 2:3 w Gliwicach, czy 2:4 w Białymstoku, czy domowego remisu 3:3 ze Śląskiem Wrocław.

Przypuszczalny skład Podbeskidzia: Leszczyński – Jaroch, Piacek, Magiera, Gumny – Podgórski, Hanzel, Janota, Sierpina – Haskić, Lewicki

Podbeskidzie Bielsko-Biała – Miedź Legnica – 28 kwietnia, godzina 20:45.