Z obozu „Górali”:
Personalne doniesienia związane z bielską drużyną nie są optymistyczne. Nermin Haskić i Paweł Moskwik na niedzielny mecz nie zdążą się wykurować. Przy zawodnikach od dłuższego czasu kontuzjowanych, jak Damian Chmiel, Marek Sokołowski i Lubos Kolar, to poważne ubytki.

Inne z osłabień gości to brak „kartkowicza” Mariusza Magiery. Były piłkarz Górnika żałuje, że przeciwko swojemu poprzedniemu klubowi nie zagra. – Mógłbym przypomnieć się niektórym w Zabrzu, no ale los tak chciał, że akurat tę czwartą kartkę złapałem przed spotkaniem z Górnikiem – stwierdza obrońca, wskazują na największy atut przeciwnika. – Własny teren – trybuny, które niosą drużynę – dodaje Magiera.

Pod Klimczokiem nadziei na awans zbyt wielkich już nie ma. – Piłkarze mają świadomość, że duża szansa została zaprzepaszczona w Siedlcach. Ale nie znaczy to, że nie będą walczyć o zwycięstwo i jak najwyższą pozycję w tabeli końcowej – wyjawia nam rzecznik prasowy klubu Marcin Zarębski.

Bielszczanie w kierunku Zabrza udają się już dziś, co ma związek z wczesną porą rozpoczęcia konfrontacji 33. kolejki.

Około 300-osobowa grupa kibiców będzie wspierać „Górali”. Przy Roosevelta spodziewana jest bardzo wysoka frekwencja.

Ci kibice, którzy do Zabrza się nie wybiorą, będą mogli w niedzielę od godziny 12:30 wygodnie zasiąść przed telewizorami. Transmisję na żywo ze spotkania zaplanowała stacja Polsat Sport.

O rywalu:
15 zwycięstw, 7 remisów i 10 porażek to łączny bilans Górnika. Domowy przedstawia się całkiem nieźle, bo na 16 meczów zabrzanie wygrali na swoich „śmieciach” 10, a tylko po 3 opuszczali boisko w roli zespołu pokonanego.

– Igor Angulo z 15 trafieniami przewodzi w klasyfikacji strzelców Nice I ligi. To właśnie Hiszpanowi defensywa Podbeskidzia musi poświęcić największą atencję.

Podopieczni Marcina Brosza mogą pochwalić się znakomitą serią 4 kolejnych zwycięstw, dzięki której wskoczyli tuż za „pudło”, gdzie w obecnych rozgrywkach jeszcze się nie plasowali, i odzyskali wiarę w możliwość uzyskania awansu.

Podstawowy piłkarz „Trójkolorowych” Szymon Matuszek, autor gola na wagę remisu 3:3 jesienią w Bielsku-Białej, nie pomoże tym razem swoim kolegom z racji nadmiaru żółtych kartek.

W przededniu arcyważnej rywalizacji nowe kontrakty w Zabrzu parafowali bracia Rafał i Łukasz Wolsztyńscy. – To bardzo dobra wiadomość dla klubu, kibiców, ale myślę, że również dla samych piłkarzy – podkreślił prezes Górnika Bartosz Sarnowski.

Górnik to nie jest szczególnie wygodny rywal dla Podbeskidzia. Bielszczanie tego przeciwnika pokonali dotąd 2-krotnie, przy 4 remisach i aż 8 porażkach.

Sędzia:
Łukasz Szczech z Warszawy po raz drugi z rzędy poprowadzi I-ligową batalię Podbeskidzia. Ostatnio, gdy był arbitrem meczu „Górale” odnieśli zwycięstwo 2:1 z Sandecją, wcześniej w takim samym stosunku pokonali Chrobrego i zremisowali 0:0 z Pogonią. Dla odmiany Górnikowi gwizdał przy okazji sukcesu 4:2 nad ekipą z Kluczborka. Łącznie w 17 meczach w I lidze, których Szczech był arbitrem pokazał 67 żółtych kartek, 2 „cegły”, podyktował też 4 rzuty karne.

Przypuszczalny skład Podbeskidzia: Leszczyński – Jaroch, Piacek, Malec, Gumny – Dolny, Hanzel, Podgórski, Deja, Sierpina – Lewicki

Górnik Zabrze – Podbeskidzie Bielsko-Biała – 28 maja, godzina 12:30.