
„Mieliśmy coś do udowodnienia”
W 12 meczach rundy jesiennej skoczowskiej A-klasy piłkarze z Cieszyna nie ponieśli żadnej porażki, błyskawicznie odbudowując formę po spadku z „okręgówki”. O minionych miesiącach Piasta rozmawiamy z Markiem Bakunem, szkoleniowcem lidera na półmetku ligowym.
SportoweBeskidy.pl: Co zdecydowało, że jesień Piasta Cieszyn była tak udana?
Marek Bakun: W największym stopniu zadecydowało podejście chłopaków po spadku z ligi okręgowej. Postawiliśmy sobie cel, że udowodnimy coś tym, którzy spisali nas na straty. Stać nas na dobrą piłkę i w wielu meczach jesiennych pokazaliśmy to.
- Na drużynę, pana również, spadła fala krytyki po zakończeniu sezonu. Mówiono, że Cieszyn jest miastem, w którym piłka powinna być na znacznie wyższym poziomie. M.B.: Tak to już jest w futbolu, że jak się nie wygrywa to przychodzi krytyka. A często nawet kiedy są zwycięstwa, to znajduje się jakieś uchybienia. Nie przejmowaliśmy się tym. Nawzajem się znamy i wspieramy. To bardzo pomogło w pierwszych meczach a-klasowych.
- Były też trudne momenty, mimo że zespół porażki nie poniósł... M.B.: Przyjechaliśmy do Strumienia i okazało się, że nie zagramy meczu. Padło w szatni trochę cierpkich słów. Dobrze dla nas, że będziemy mieli możliwość rozegrać spotkanie, do którego nie dopuścił wówczas sędzia. Sportowo ostatnie dwa mecze też idealne nie były, bo straciliśmy punkty. Mamy świadomość, że popsuliśmy sobie trochę sytuację. Teraz siedzielibyśmy bardzo wygodnie w fotelu lidera.
- Na wiosnę zobaczymy lidera jeszcze mocniejszego? M.B.: To trudne pytanie. Nie przewidujemy większych zmian. Rozglądamy się za napastnikiem i obrońcą, ale bez wzmocnień też sobie poradzimy. Cel numer jeden to dobrze przepracowany okres przygotowawczy. Nad tym będziemy się skupiali. Zaczynamy 18 stycznia i przed nami solidna praca do wykonania.
- Dziękuję za rozmowę. M.B.: Dziękuję.
