Nominalna „jedynka” po awans udała się do Porąbki i stamtąd tez go wywiozła. Realizacja celu była natomiast skomplikowana w pierwszej części spotkania. – Rywal miał swoje sytuacje i stawiał nam opór. Dobrze się stało, że zdołaliśmy jednak objąć prowadzenie – oznajmia Krzysztof Bąk, szkoleniowiec ekipy z Wilkowic.

Gola otwierającego wynik potyczki strzelił w 35. minucie Oskar Dudys. Napastnika w pobliżu bramki Zapory znalazł Szymon Laszczak, a egzekucji 18-latek dokonał po dobrym przyjęciu piłki i strzale po „długim” słupku. Równie istotnym momentem meczu była minuta 50., bo to wówczas piłkarze GLKS Sferanet na dobre swojemu konkurentowi „odjechali”. Mierzonym uderzeniem popisał się Dmytro Khudaiberdiev, co w znaczący sposób osłabiło entuzjazm a-klasowego beniaminka. Swej wyższość wilkowiczanie dowiedli jeszcze trafieniami Mateusza Zacnego, Jakuba Czadankiewicza oraz skutecznie egzekwującego rzut karny Wiktora Matlaka.

W Porąbce niespodzianki zatem nie było, o taką może być ciężko również dziś w Bestwince, gdzie zagra „dwójka” GLKS Sferanet, której poczynaniami dowodził będzie w trenerskiej roli Daniel Kasprzycki. I w tym przypadku goście pod kątem kadrowym stanowić będą mieszankę zawodników doświadczonych z młodzieżą.