Przygotowania do rundy rewanżowej w Porąbce przebiegają zgodnie z założonym planem, wynika z relacji naszego rozmówcy. Jutro wzmocniona Zapora rozegra pierwszy sparing. Zapora Porabka rusek Przygotowanie przebiegają bez większych problemów. Zmierzamy w dobrym kierunku. Zaangażowanie zawodników jest na odpowiednim poziomie, frekwencja na treningach na wysokim. Niemal w każdych zajęciach uczestniczy 20 osób. Założenia zrealizowaliśmy w 80 procentach. Jestem zadowolony. Biorąc oczywiście pod uwagę a-klasowe realia – mówi Grzegorz Szulc, trener Zapory. – Korzystamy z hali, orlika i siłowni. Zaliczyliśmy także dwie piesze wycieczki górskie, które miały charakter integracyjny – dodaje.

Informowaliśmy początkiem stycznia o pierwszych ruchach kadrowych klubu z Porąbki. Jego szeregi wzmocnili Marcin Kozielski, Arkadiusz Bargiel i Michał Radwan. Cała trójka jesienią grała dla Orła Kozy. Dwoma nogami z Zaporze jest także Szymon Szczyrk. W przypadku byłego zawodnika KS-u Bystra do załatwienie pozostały formalności. Ponadto szeregi spadkowicza z ligi okręgowej wzmocnił Tomasz Sporek, który ma na swoim koncie występy w LKS-ie Czaniec, wówczas zespole IV-ligowym. Ostatnio 22-letni pomocnik reprezentował barwy Hejnału Kęty. Z drużyną trenuje także testowany napastnik. – Kadra jest szeroka i wyrównana. Na każdą pozycję mam do dyspozycji po dwóch zawodników. Mam nadzieję, że rywalizacja dobrze wpłynie na chłopaków. Nikogo specjalnie nie szukaliśmy. Zawodnicy sami się do nas zgłosili. Wiedzą, że mamy młody i ambitny zespół, że panuje u nas dobra atmosfera – stwierdza szkoleniowiec porąbczan. – Opuścił nas Zbigniew Wójcikiewicz, filar defensywy. Liczę na to, że Marcin Kozielski zastąpi go w bramce. Grzegorz Pawiński pracuje w naszym klubie z młodzieżą, a Damian Jurczak ma problemy osobiste. Obaj trenują rzadko. To jedyne moje zmartwienie – dodaje.

W sobotę Zapora rozegra pierwszy sparing. W Czechowicach-Dziedzicach zmierzy się z LKS-em Bestwina. – Zabiorę na ten mecz 21 graczy. Ważny będzie dla mnie aspekt wydolnościowy. Za nami okres pracy nad przygotowaniem ogólnym. Zawodnicy mogą mieć ciężkie nogi – kończy nasz rozmówca.