MRKS Czechowice-Dziedzice: odbudowali się po spadku
Z czwartoligowym poziomem czechowicki MRKS przed rokiem żegnał się w kiepskim stylu. W zdecydowanie lepszych nastrojach na urlopy piłkarze i trenerzy wyruszyli po zakończonych rozgrywkach. Drużynę przed startem sezonu przejął Michał Gazda, działacze i sztab szkoleniowy obrali kurs na „swoich”, postawili na wychowanków i zawodników związanych z miastem. Do klubu wrócił m.in. Mateusz Żyła, który należał do wyróżniających się postaci w całej „okręgowej” stawce. 19 trafień oraz tytuł Najlepszego Piłkarza Klasy Okręgowej w opinii trenerów potwierdza wkład byłego zawodnika m.in. klubów z Bielska-Białej – Podbeskidzia i Rekordu, w niezłe wyniki MRKS-u. Po rundzie jesiennej czechowiczanie zajmowali 4. miejsce w tabeli. Ostatecznie rozgrywki zakończyli dwie pozycje niżej.
Wspomnianego Żyłę w ofensywie uzupełniali Grzegorz Sztorc, autor 10 goli oraz Michał Adamus, 19-latek zdobył w debiutanckim sezonie wśród seniorów 7 bramek. Młodych obrońców – Mateusza Putka, Wojciecha Szala – wspierali ograni Tomasz Jonkisz i Grzegorz Gąsiorek. Doświadczenie zdobyte przez drużynę, w nadchodzący sezonie powinno procentować.
Ciekawostki: - Żyła został najlepszym strzelcem zespołu, zanotował 19 trafień. - W 13. kolejce czechowiczanie pokonali 6:2 Morcinka Kaczyce, w rewanżu wygrali 5:1. To były ich najwyższe zwycięstwa w sezonie. - MRKS zapracował na miano specjalisty od remisów – 8 razy dzielił się punktami z rywalami.
Minione rozgrywki podsumowaliśmy wspólnie z Krzysztofem Adamcem, prezesem MRKS-u.
Ocena własnego zespołu… Krzysztof Adamiec: - Sezon najeży uznać za udany. Po spadku postawiliśmy na wychowanków, zawodników z Czechowic-Dziedzic i okolic, to był dobry ruch. Wynik sportowy jest dobry, szóste miejsce spełnia nasze oczekiwania. Sportowo i finansowo odbiliśmy się od dna. Jeśli chodzi o aspekt ekonomiczny, to wychodzimy na prostą. Przed startem sezonu powstała nowa drużyna, zawodnicy niemal w komplecie zadeklarowali chęć dalszej gry w MRKS-ie. Dużych zmian nie będzie, nadal zamierzamy stawiać na zawodników związanych z Czechowicami.
Pozytywna niespodzianka i rozczarowanie… - Rozczarował mnie Beskid Skoczów, który był kandydatem do awansu. Drużyna piłkarsko, a klub organizacyjnie i finansowo prezentują się solidnie. Z fajną atmosferą spotykałem się w ostatnich latach w Puńcowie. W zakończonym sezonie coś niedobrego wydarzyło się w tym klubie.
Co zapamiętamy… - Zapamiętam wysokie zwycięstwo Pasjonata z Koszarawą. Wicelider przegrał w Dankowicach 0:6 i stracił szansę na awans.
Wyróżnienia indywidualne: - Mateusz Żyła (pomocnik) - Michał Adamus (pomocnik) - Tomasz Jonkisz (obrońca)
Okiem eksperta – Piotr Tymiński (były szkoleniowiec beskidzkich zespołów): – Po spadku z wyższej ligi i dokonanej przebudowie drużyny nie do końca było wiadomo o co będzie grał MRKS. Nie było jasnego sygnału i celu. Mimo dużego potencjału czechowiczanie do walki o awans nie włączyli się. Może właśnie takiego nastawienia na grę o czołowe lokaty zabrakło. W nowym sezonie coś powinno się zmienić, bo MRKS grał w minionym tylko po to, by... grać.
MRKS Czechowice-Dziedzice: 6. miejsce, 30 meczów, 50 punktów (14 zwycięstw, 8 remisów, 8 porażek), bilans bramkowy 56:36.