– Spokojnie nie jest, ale patrzymy na całą sytuację racjonalnie – mówi Krzysztof Adamiec, prezes klubu z Czechowic-Dziedzic, w odpowiedzi na pytanie o przyszłość obecnego trenera MRKS-u, Marcina Biskupa.

MRKS Skalka rusek Czechowickiej drużynie w sezonie 2015/2016 na szczeblu ligi okręgowej zupełnie nie wiedzie się. Na koncie zespołu są ledwie 2 zwycięstwa w 12 meczach, w trzech innych MRKS zdołał wywalczyć remisy. Taki dorobek składa się na rozczarowujące 14. miejsce w tabeli rozgrywek. Wokół czechowickiego klubu nastroje są mocno rozbudzone, część kibiców domaga się przede wszystkim zmiany na trenerskim stołku, zajmowanym przez Marcina Biskupa. Czy takowa nastąpi w najbliższych dniach? – Zarząd stoi na stanowisku, że pochopne decyzje nie są wskazane. Spokoju nie ma, bo wyniki zespołu są poniżej oczekiwań i nie dziwię się, że kibice wyrażają swoje niezadowolenie – mówi nam Krzysztof Adamiec, sternik klubu. – Patrzymy natomiast na całą sytuację racjonalnie. Jesienne rozgrywki są na finiszu, a trudno wierzyć, że z nowym trenerem będzie, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki – dodaje prezes MRKS-u.

W tym roku czechowiczan czekają jeszcze co najmniej 3 potyczki ligowe. Wszystkie trudne – z LKS '99 Pruchna i Cukrownikiem Chybie na wyjeździe oraz domowa z Kuźnią Ustroń. – Jeśli końcówka rundy nam się nie uda, zastanowimy się zimą co robić dalej. Ktoś powie, że mogliśmy latem bardziej wzmocnić zespół, ale nie zamierzamy wydawać pieniędzy ponad stan i popaść znów w jakieś finansowe tarapaty – zaznacza Krzysztof Adamiec.