Do ostatnich akcentów IV-ligowych sezonu 2015/2016 odnosi się tytułem podsumowania sobotnich meczów beskidzkich drużyn trener Maciej Mrowiec, opiekujący się zespołem GKS-u Radziechowy-Wieprz.

Maciej Mrowiec GKS olak – Stoczyliśmy ciężki bój w Bojszowach, gdzie gospodarze postawili nam twarde warunki. Tego spodziewaliśmy się, bo walczyli o życie. Gramy jednak do samego końca fair, wyszarpaliśmy punkty z kolejnym z zespołów potrzebujących zdobyczy, dodając do tego wygraną nad Jednością Przyszowice. Zwyciężyliśmy też zasłużenie, stworzyliśmy sobie znacznie więcej okazji od przeciwnika. Spójnia była dla mnie faworytem spotkania z Granicą, ale nie zdołała wygrać i wskoczyć na 4. miejsce. Chyba więc z tego powodu jakiś mały minus, choć z drugiej strony 5. lokata też jest bardzo dobra. Od kilku kolejek mistrz naszej ligi gra luźno, przygotowuje się już pod kątem baraży. Niezależnie od tego cieszy remis wyjazdowy Drzewiarza, który potwierdził miano drużyny z IV-ligowej czołówki. Nie jest to wielka niespodzianka, że jasieniczanie wywalczyli punkt. I cóż, ponownie wszystkie beskidzkie zespoły zapisały na swoim koncie zdobycze.

Wyniki 30. kolejki: GKS II Tychy – ROW II Rybnik 2:3 (0:0) Spójnia Landek – Granica Ruptawa 2:2 (2:1) GTS Bojszowy – GKS Radziechowy-Wieprz 1:2 (0:1) Jedność ’32 Przyszowice – Polonia Łaziska Górne 1:1 (0:1) Szczakowianka Jaworzno – Gwarek Ornontowice 1:2 (1:1) Iskra Pszczyna – Krupiński Suszec 2:1 (0:1) Forteca Świerklany – Unia Racibórz 1:1 (1:0) Unia Turza Śląska – Drzewiarz Jasienica  2:2 (1:0)