Bielska przyjmująca nie kryła radości po meczu, ale też wskazała pewne minusy gry. - Cieszę się z wygranej, trzy punkty dopisane. Nie będę ukrywać, że ostatnio te drugie sety przegrywamy w dużej mierze przeze mnie, bo miałam duży problem z przyjęciem. Później się obudziłam i dałam z siebie to co najlepsze. Cieszymy się z tych 3 punktów, są bardzo ważne i bezcenne w tym momencie. - mówiła przyjmująca. Powodem do zadowolenia był też prezent od sponsora zespołu w ramach nagrody dla MVP, jakim była bransoletka. - Bardzo fajny i ładny prezent dla kobieta, będę ją nosić. - dodała Mucha.

O spotkaniu w nieco innym nastroju wypowiadała się bydgoska przyjmująca Ewelina Krzywicka. - Nie wytrzymywałyśmy emocjonalnie końcówek setów. Uciekły nam bardzo ważne piłki, które zadecydowały o tym, że wywozimy 0 punktów. Liczyłyśmy, że rozstrzygający będzie tie-break, ale się nie udało. Drużyna z Bielska popełnia mało błędów, a my zaliczyłyśmy ich dzisiaj dość sporo, dużo ryzykowałyśmy i w dzisiejszym meczu korzyści to nie przyniosło. Mamy nadzieję, że w kolejnych spotkaniach będzie lepiej. - stwierdziła zawodniczka.