OKIEM REDAKCJI: W 2. kolejce podopieczni Krzysztofa Karpety długo, bo aż do doliczonego czasu gry, prowadzili w wyjazdowej konfrontacji z Wisłą Strumień dwoma golami, a mimo to ze Strumienia wywieźli tylko jeden punkt. Można było to traktować mimo wszystko jako zapowiedź dobrego sezonu. Potem przyszła wysoka porażka u siebie ze Spójnią Zebrzydowice. Jednak w kolejnym domowym spotkaniu zawodnicy Muńcoła sprawili chyba największą niespodziankę minionej rundy- do 85. minuty prowadzili w konfrontacji z Tempem Puńców, który ostatecznie doprowadził do wyrównania, a w ciągu sezonu zdominował rozgrywki. Później przyszła seria porażek i zarząd zdecydował o zwolnieniu trenera Karpety po przegranym domowym meczu w 10. kolejce ze Smrekiem Ślemień. Następcą został szkoleniowiec, który w Złatnej już pracował, czyli Wojciech Kłusak. Pod jego wodzą zawodnicy beniaminka zgromadzili w 5. meczach tylko trzy punkty za sprawą wygranej z bezpośrednim rywalem w walce o utrzymanie, czyli LKS Pogórze.

Rundę jesienną podsumowuje dla nas Szymon Kopiec, kierownik drużyny, który od wielu lat jest z nią na dobre i złe.

 

OCZEKIWANIA A RZECZYWISTOŚĆ

 

- Oczekiwania były na pewno większe. Nie zaliczaliśmy się do drużyn, które mogą grać spokojnie w każdym meczu i nie martwić się o ligowy byt- wszyscy w klubie byliśmy tego świadomi. Liczyliśmy się z tym, że będziemy się bronić przed spadkiem, ale nie, że będzie to walka aż tak rozpaczliwa. Mieliśmy nadzieję na więcej punktów, że te porażki nie będą aż tak dotkliwe. Zremisowaliśmy z hegemonem z Puńcowa, ale nie potrafiliśmy rozpocząć punktowej serii.
 

 

ATUTY I MANKAMENTY

 

- Przede wszystkim cieszyliśmy się, że udało nam się wystartować w rozgrywkach mimo kadrowych zawirowań podczas trwania letniej przerwy. Naszym sukcesem było również to, że zdołaliśmy zastąpić czołowego strzelca i zawodnika drużyny Kacpra Najzera, dołączył do nas jeden z najlepszych snajperów A-klasy czyli Karol Rozmus. Co więcej, w naszej drużynie występuje zawodnik z Brazylii, Adreson Junior. Widać po nim, że ma umiejętności piłkarskie i da nam jeszcze wiele powodów do zadowolenia.

 

W czasie trwania sezonu kilku naszych zawodników doznało kontuzji. Damian Salachna, Dominik Kręcichwost Arkadiusz Romański to postaci, których obecność zapewne ułatwiłaby nam walkę o tak ważne ligowe punkty.

 

NIESPODZIANKI I ROZCZAROWANIA

 

- Góral Istebna jako beniaminek bardzo mi zaimponował. Grają twardo, nie przegrywają i zasługują na miejsce, które zajmują w tabeli.

 

Trudno mówić o niepowodzeniach innych drużyn mając jedynie 5. punktów na koncie, ale rozczarowaniem jest zapewne postawa Soły Rajcza. Drużyna wygląda bardzo dobrze kadrowo, gra w niej wielu zawodników, którzy nie dość, że są doświadczeni na tym poziomie ligowym, to w pojedynkę mogą decydować o losach meczów. Wyraźnie brakowało im etatowego snajpera. Na początku wiele razy remisowali, choć z gry wyglądali lepiej, niż przeciwnicy. Znając życie na wiosnę drużyna z Rajczy będzie prezentowała się o wiele lepiej.

 

JESIEŃ MUŃCOŁA UJSOŁY W PIGUŁCE:

 

Punkty – 5 (1 zwycięstwo, 2 remisy, 11 porażek)
Stosunek bramkowy – 18 strzelonych, 62 stracone
Bilans domowy – 1 zwycięstwo, 1 remis, 6 porażek (bramki 10:34)
Bilans wyjazdowy – 0 zwycięstw, 1 remis, 5 porażek (bramki 8:28)
Najwyższe zwycięstwo – domowe z LKS Pogórze 3:1 w 12. kolejce
Najwyższa porażka – domowa z Beskidem Skoczów 2:13 w 15. kolejce
Najlepszy strzelec – Karol Rozmus (5 goli)