
Piłka nożna - I liga
„Musimy sobie odpowiedzieć, czy kibice chcą w Bielsku Ekstraklasy”
Trwa zimowa przerwa w rozgrywkach I ligi z udziałem Podbeskidzia. W Bielsku-Białej będzie to nie tylko czas kompletowania drużyny na wiosenną kampanię, ale i wiążących decyzji odnośnie poziomu wspierania klubu przez miasto jako większościowego udziałowca.
Oczekiwania bielskich kibiców piłkarskich podczas jesiennych meczów I-ligowych nie zostały zaspokojone, „Górale” mocno nadszarpnęli też zaufanie swoich sympatyków. – Jako kibice wszyscy jesteśmy rozczarowani tym, co wydarzyło się w minionej rundzie. Piłkarze, którzy po spadku mieli odgrywać kluczowe role niewątpliwie zawiedli i nie ma co mówić, że jest inaczej. Sportowo ten rok był dla Podbeskidzia bardzo nieudany – mówi nam w odniesieniu do wydarzeń stricte boiskowych bielski radny Karol Markowski, członek Komisji Zdrowia, Polityki Społecznej i Sportu.
Na przełomie roku zapadną istotne decyzje personalne w samym klubie. Z kolei prezydent miasta przedstawi radnym kwestię skali dalszego finansowania bielskich klubów sportowych, co w środowisku wzbudza za każdym razem ogromne emocje. – To ważne decyzje i absolutnie nie można podejmować ich pochopnie. Trzeba przemyśleć dobrze wszelkie aspekty i działać rozsądnie w obrębie całego segmentu sportowego – tłumaczy radny Markowski.
Podbeskidzie jest klubem wspieranym przez miasto w największym stopniu. Zdaniem Karola Markowskiego taka sytuacja nie powinna nikogo dziwić. – Po pierwsze, warto pamiętać o tym, że piłka nożna jako dyscyplina rządzi się zupełnie innymi prawami. Tak jest nie tylko u nas, ale i na całym świecie. Musimy natomiast zadać sobie pytanie, czy w Bielsku-Białej jest zapotrzebowanie na Ekstraklasę i czy bielszczanie jej chcą – klaruje radny. – Prawdziwi kibice są z klubem na dobre i na złe. Nie zostawiają swojego ukochanego klubu w momencie, gdy mu nie idzie. Podobna sytuacja jest z miastem, które jest przecież większościowym udziałowcem i w pełni odpowiada za ten klub. Moim zdaniem nie powinniśmy zostawić budowanego przez lata Podbeskidzia, tym bardziej, że w mijającym roku klub zyskał zupełnie nowe oblicze. Nie możemy zapominać o kwestiach marketingowych. Musimy dążyć do tego, aby jak najszybciej dołączyć do grona drużyn ekstraklasowych, ponieważ wtedy powrócą dodatkowe aspekty finansowe, wynikające chociażby z tytułu transmisji telewizyjnych. Klub z obecnym prezesem dokłada wszelkich starań, by frekwencja na meczach w Bielsku była wysoka i to widać z meczu na mecz, choć jak wspomniałem wcześniej gra pozostawia wiele do życzenia. Za to wsparcie należy się wielki szacunek dla kibiców. Pojawiła się świetna i właściwa w mojej opinii wizja oparcia drużyny o młodych piłkarzy, wychowanków Podbeskidzia, chłopaków z tego regionu. To daje podstawy ku temu, aby osiągnąć ambitny cel powrotu do futbolowej elity – podsumowuje radny Karol Markowski.
Na przełomie roku zapadną istotne decyzje personalne w samym klubie. Z kolei prezydent miasta przedstawi radnym kwestię skali dalszego finansowania bielskich klubów sportowych, co w środowisku wzbudza za każdym razem ogromne emocje. – To ważne decyzje i absolutnie nie można podejmować ich pochopnie. Trzeba przemyśleć dobrze wszelkie aspekty i działać rozsądnie w obrębie całego segmentu sportowego – tłumaczy radny Markowski.
Podbeskidzie jest klubem wspieranym przez miasto w największym stopniu. Zdaniem Karola Markowskiego taka sytuacja nie powinna nikogo dziwić. – Po pierwsze, warto pamiętać o tym, że piłka nożna jako dyscyplina rządzi się zupełnie innymi prawami. Tak jest nie tylko u nas, ale i na całym świecie. Musimy natomiast zadać sobie pytanie, czy w Bielsku-Białej jest zapotrzebowanie na Ekstraklasę i czy bielszczanie jej chcą – klaruje radny. – Prawdziwi kibice są z klubem na dobre i na złe. Nie zostawiają swojego ukochanego klubu w momencie, gdy mu nie idzie. Podobna sytuacja jest z miastem, które jest przecież większościowym udziałowcem i w pełni odpowiada za ten klub. Moim zdaniem nie powinniśmy zostawić budowanego przez lata Podbeskidzia, tym bardziej, że w mijającym roku klub zyskał zupełnie nowe oblicze. Nie możemy zapominać o kwestiach marketingowych. Musimy dążyć do tego, aby jak najszybciej dołączyć do grona drużyn ekstraklasowych, ponieważ wtedy powrócą dodatkowe aspekty finansowe, wynikające chociażby z tytułu transmisji telewizyjnych. Klub z obecnym prezesem dokłada wszelkich starań, by frekwencja na meczach w Bielsku była wysoka i to widać z meczu na mecz, choć jak wspomniałem wcześniej gra pozostawia wiele do życzenia. Za to wsparcie należy się wielki szacunek dla kibiców. Pojawiła się świetna i właściwa w mojej opinii wizja oparcia drużyny o młodych piłkarzy, wychowanków Podbeskidzia, chłopaków z tego regionu. To daje podstawy ku temu, aby osiągnąć ambitny cel powrotu do futbolowej elity – podsumowuje radny Karol Markowski.