Ekipa z Puńcowa w sobotę mierzyła się w Skoczowie z Beskidem, gdzie stanęła na wysokości zadania. Gospodarzom strzeliła aż 4 gole, dając się zarazem 2-krotnie zaskoczyć. Satysfakcji nie tylko z „suchego” wyniku nie ukrywał po spotkaniu grający trener zwycięzców Michał Pszczółka, który swoich podopiecznych desygnował na murawę wraz z nowym systemem 1-3-4-3. – Dobrze się nam ta taktyka sprawdziła. Mieliśmy przewagę, dużo operowaliśmy piłką. Przyjemnie grało się na takim boisku – zaznacza szkoleniowiec Tempa.
 



Sezon w „okręgówce” puńcowianie zakończyli tuż za podium. Wróży to, że i w kolejnych rozgrywkach z Tempem wszyscy konkurenci będą musieli się liczyć. Na wyznaczanie konkretnych celów pora dopiero jednak właściwa nadejdzie. – Musimy teraz od siebie trochę odpocząć. Wszyscy tego potrzebujemy, bo przebywaliśmy razem bardzo dużo, pozostając od stycznia w treningu – mówi Pszczółka.

Co na ten moment warte podkreślenia, szkoleniowiec debiutujący minionej wiosny w roli trenera drużyny seniorów w Puńcowie pozostaje. Większość kadry zawodniczej plany ma podobne, ale więcej wyklaruje się do 3 sierpnia. Wówczas to piłkarze Tempa znów wejdą w treningowy rytm.