SportoweBeskidy.pl: Trochę Cię w beskidzkim futbolu nie było...
Mykhailo Lavruk
Oczywiście, że tęskniłem za tym środowiskiem. Brakowało mi bardzo treningów, atmosfery, meczów. Pracowałem w Ukrainie w ramach delegacji z firmy. Był to czas spędzony w rodzinnym mieście. Teraz jednak wracam do piłki. Cieszę się, że tak się stało. W Ukrainie nie grałem, skupiłem się na pracy. To ponad rok bez piłki. W tym czasie miałem też operację po wypadku samochodowym. 


SportoweBeskidy.pl: Na brak ofert z innych klubów, często z wyższej ligi nie mogłeś narzekać. Dlaczego zatem zdecydowałeś się na powrót do Koszarawy?  
M.L
.: Dzwoniło do mnie kilka klubów, gdy się dowiedzieli, że wróciłem do Polski, ale też nie ukrywałem, że doceniam sobie to, że mam tu blisko, bo mieszkam niedaleko klubu. Grałem już w Koszarawie, znam chłopaków i trenera. Wiem jaka atmosfera tu panuje i cieszę się, że wróciłem. 

 

SportoweBeskidy.pl: Jak wygląda proces Twojego powrotu do formy?
M.L.
: Zagrałem 20 minut w ostatnim meczu z GKS-em Radziechowy-Wieprz. Potrzebuję jeszcze z 2-3 tygodnie intensywnych treningów. Ponad półtora roku bez piłki zrobiło swoje... Chcę jednak wrócić do formy, pomóc drużynie i dać jej jak najwięcej. 

 

 

SportoweBeskidy.pl: Koszarawa to rozwiązanie półroczne czy jednak chciałbyś tu zostać na dłużej?
M.L
.: Planuję zostać na dłużej, ale zobaczymy jak to będzie. Dużo zależy od pracy i przede wszystkim czasu. Postawiłem w swoim życiu bardziej na pracę niż na piłkę. Wiadomo też, jaka sytuacja jest w Ukrainie. Nigdy nie wiadomo czy nie będzie trzeba wrócić do kraju. 


SportoweBeskidy.pl: Odchodząc od piłki. Jak przeżywasz sytuację, która dzieje się w Ukrainie?
M.L.:
 Ciężko, sytuacja jest bardzo trudna. Nikt nie myślał, że w XXI wieku może coś takiego się wydarzyć. Wojna w środku Europy. Rodzina jest bezpieczna, mieszka bliżej granicy z Polską. Jest tam spokojniej niż bliżej Rosji, ale zagrożenie jest. Sytuacja jest dynamiczna i ciężka. Nie ukrywam, że się martwię. Bardzo to przeżywam. 


SportoweBeskidy.pl: Polska według Ciebie zdała egzamin w tym trudnym czasie?
M.L.
: Jak najbardziej! Bardzo dziękujemy Polakom za takie ogromne wsparcie od Waszego kraju, w takiej ciężkiej sytuacji. Bardzo dziękujemy.