Piłkarska zima w Wilkowicach przebiegać będzie w dużej mierze pod znakiem częściowej przebudowy drużyny. Jesienią, choć taki scenariusz przewidywano, tamtejszy GLKS nie stanowił w żadnym stopniu o sile bielskiej A-klasy.

GLKS Wilkowice - Sokol Buczkowice_23 Ekipę GLKS-u Wilkowice wskazywano przed sezonem 2014/2015 jako „trzeciego do brydża”. Tymczasem rundę jesienną podopieczni Sławomira Białka rozpoczęli od falstartu – remisu z Sokołem Buczkowice i klęski w Czechowicach-Dziedzicach. W pełni 13 meczów przyniosło wilkowiczanom tylko 19 punktów i 6. miejsce na półmetku rozgrywek bielskiej A-klasy. – Zajmowane miejsce po rundzie jesiennej nas nie zadowala. Ale nasze wyniki nie są bez przyczyny. Wzięły się z zaangażowania w treningi i frekwencji na zajęciach oraz – mówiąc najogólniej – odpowiedzialności w kwestii podejścia do meczu – wyjaśnia szkoleniowiec zespołu z Wilkowic, który za najsłabszy w tej rundzie w wykonaniu wilkowickiej drużyny wskazał porażkę 1:3 z Zaporą Wapienica, zaś jako najlepszy wygrany 8:1 pojedynek z LKS Mazańcowice.

O rundzie rewanżowej myślą w Wilkowicach w kontekście dokonania personalnych wzmocnień kadry zespołu. Temu służyć będą między innymi... castingi. Od grudnia, w hali Gminnego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Wilkowicach, w poniedziałki i piątki w godzinach 18:30-20:00, zaplanowano zajęcia okresu zimowego, na które każdy zainteresowany może stawić się. Treningi poprowadzi niezmiennie Sławomir Białek, o którego odejściu z Wilkowic spekulowało się w trakcie trwania jesiennej rywalizacji.