Na Litwie (prawie)najszybsi
Z bardzo dobrej strony – co dziwić nie powinno, bo obie załogi są na czele klasyfikacji mistrzostw Polski – w rozgrywanym na Litwie Rajdzie Kauno Ruduo, 5. rundzie mistrzostw, zaprezentowali się Kajetan Kajetanowicz z pilotem Jarosławem Baranem oraz Wojciech Chuchała z Kamilem Hellerem. W piątej rundzie Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski, rozgrywanej u naszych sąsiadów, najszybszy z Polaków był aktualny mistrza Polski Kajetan Kajetanowicz (Subaru Impreza). Popularny „Kajto” wygrał piąte zawody z rzędu w tym sezonie i umocnił się na czele klasyfikacji generalnej. Po piętach/oponach załodze Kajetanowicz-Baran depcze duet Chuchała-Heller (Subaru Impreza), który litewski rajd ukończył jako druga polska załoga.
Najlepszy w Rajdzie Kauno Ruduo był zawodnik gospodarzy Dominykas Butvilas (Mitsubishi Lancer Evo X). Litwin wygrał klasyfikację generalną rajdu, Kajetanowicz był drugi, a Chuchała trzeci. Wynik zwycięzcy nie jest jednak zaliczany do klasyfikacji mistrzostw Polski, stąd mowa o "zwycięstwie" w rajdzie Kajetanowicza.
Kajetan Kajetanowicz: - Na ostatniej pętli kierownica naszej rajdówki zamieniła się w atlas treningowy. Pierwszy raz coś takiego mi się zdarzyło. Nie spodziewałem się, że będzie to tak trudne i wyczerpujące. Odbijało nas na prawo i lewo. Siłą rąk i woli utrzymywałem auto na oesie, choć i tak dwa razy mieliśmy niespodziewaną wycieczkę poza drogę. Ryzykowałem - chciałem utrzymać prowadzenie w rajdzie, ale układ wspomagania zachowywał się zupełnie nieprzewidywalnie. Przejechaliśmy w ten sposób ponad 40 kilometrów po szutrowych, bardzo szybkich trasach. Czuję się, jakbym przerzucił tonę ciężarów. Warto było. Utrzymaliśmy prowadzenie i wygraliśmy piąty rajd z rzędu. Czuję niesamowitą satysfakcję i jestem po prostu szczęśliwy. To znacznie przybliża nas do celu, jakim jest zdobycie kolejnego tytułu Mistrzów Polski.
Jarek Baran: - Na Litwie są naprawdę piękne odcinki specjalne, szybkie i techniczne, przypominające trochę odcinki z Finlandii. Fantastyczne hopy, szerokie partie pokonywane pełnym gazem i wąskie leśne drogi... też pokonywane pełnym gazem. Zmienne tempo nie ułatwia dyktowania, ale daje ogromną frajdę z tego co robię. Wojtek Chuchała: - Nie przyjechaliśmy tutaj po zwycięstwo, bo trzeba pamiętać, że teraz otarliśmy się o nie z powodu pecha Kajetana. My liczyliśmy raczej na kolejne doświadczenia na szutrach, których zdobyliśmy naprawdę dużo. Okazało się, że jak zaciśniemy zęby, możemy trzymać bardzo dobre tempo na tej nawierzchni. Patrzymy więc z optymizmem na Rajd Polski, czyli najważniejszą imprezę w sezonie.
Kamil Heller: - Naszym założeniem na finałową pętlę było podkręcenie tempa i odparcie ataków Maćka Rzeźnika. Te dwa oesy udało nam się pojechać naprawdę dobrze, a jak się okazało, możemy się cieszyć nie tylko z drugiego miejsca w rajdzie, ale i ze zwycięstwa w dniu. Jesteśmy więc bardzo zadowoleni i dziękujemy całemu Zespołowi za świetną pracę. Teraz przed nami krótki odpoczynek, a już niebawem widzimy się na Rajdzie Polski!