7 wygranych, 1 remis i 3 porażki – tak kreśli się bilans zawodniczek po rundzie jesiennej. Zdobyte 22 punkty dały "rekordzistkom" 2. miejsce w rundzie jesiennej, co jest wynikiem bardzo dobrym, biorąc pod uwagę fakt, iż latem zespół z Cygańskiego Lasu został bardzo odmłodzony. – Trzeba to powiedzieć, zespół cały czas się rozwija. Latem, gdy odmłodziliśmy drużynę wielu miało obawy. Myślało, co to będzie. My jako trenerzy wiedzieliśmy, że przyniesie to rezultat i tak się stało. Bywały mecze, gdzie w zespole mieliśmy zawodniczki 15. lub 16-letnie i wygrywaliśmy spotkania. Są to zawodniczki, które na co dzień uczęszczają do naszej Szkoły Mistrzostwa Sportowego i naszym celem jest, aby dostawały jak najwięcej szans.

Podsumowując, trzeba być zadowolonym po tej rundzie, zarówno pod względem wyników, jak i odmłodzenia kadry
– przyznaje w rozmowie z naszym portalem Marcin Trzebuniak, trener piłkarek Rekordu. 

Największą siłą bielszczanek w minionej kampanii była ofensywa. Biało-zielone zdobyły najwięcej bramek w I lidze kobiet, bo aż 40. Dużą "zasługą" tego był ostatni mecz "rekordzistek", które pokonały drużynę Piastovii Piastów aż 12:0. – Tak, ten mecz na pewno nam pomógł w poprawieniu bilansu strzeleckiego, ale każdy grał z tym rywalem. Ilość zdobytych bramek jest także zasługą taktyki i tego jak chcemy grać. Przeszliśmy na ustawienie 1-4-3-3 i to przyniosło nam rezultat w postaci strzelonych goli – zdradza szkoleniowiec.

Piłkarki Rekordu tracą 4 punkty do liderujących rezerw SMS-u Łódź. Spekulacje na temat awansu nasuwają więc się same. – Trzeba powiedzieć to sobie jasno: patrząc przez pryzmat zmian i tego, że jest tylko jedna I liga ogólnopolska jesteśmy zespołem, który aspiruje do awansu i piłkarsko nadaje się do tego. Mamy potencjał, aby spełnić ten cel, lecz trzeba pamiętać, że różnica między I ligą a ekstraklasą jest olbrzymia – mówi Trzebuniak