W Pile sezon 2014/2015 zainaugurują już jutro siatkarki BKS Aluprof. Rozgrywki dla bielszczanek niosą sporo niewiadomych.

BKS Aluprof druzyna sezon 2014-2015 Pierwszy mecz o punkty to zawsze co najmniej kilka znaków zapytania. Tych nie brakuje i w przypadku bielszczanek. Przygotowania w Bielsku-Białej przebiegły spokojnym rytmem. Turniej sparingowy w Bobolicach zakończył się po myśli siatkarek BKS-u Aluprof, które pokonały m.in. poniedziałkowe rywalki. Znacznie gorzej było w kolejnych grach kontrolnych. Wszystkie podopieczne Leszka Rusa przegrały, w większości nie nawiązując walki z mocnymi rywalkami. Jakkolwiek nie ma co wyciągać wniosków na podstawie sparingów, tak widać, że niespełna miesiąc temu zespół daleki był od formy optymalnej. To akurat może i dobry omen.

Druga ważna kwestia to osoba szkoleniowca bielszczanek. Owszem, gdy pracował w ekipie Tauronu Dąbrowa Górnicza, zespół miał okazję prowadzić już samodzielnie. Na dłuższą metę jednak należy mówić o trenerskim debiucie Leszka Rusa. Tu jakiekolwiek przewidywania są niczym wróżenie z fusów. Tym niemniej znak zapytania w kontekście oblicza zespołu BKS Aluprof jest oczywisty.

Rzecz kolejna to aktualna kadra i potencjał bielskiej drużyny. Latem doszło do kilku zmian. Najistotniejsza to powrót do zespołu Natalii Bamber-Laskowskiej, która do spółki z Heleną Horką odpowiadać ma za siłę „ognia” bielszczanek. Na przyjęciu spora niepewność. Bo prócz doświadczonej Heike Beier, która do zespołu dołączyła dopiero kilka dni temu, sztab trenerski postawi na jedną z młodych siatkarek. Tu do „szóstki” aspirują Koleta Łyszkiewicz, Natalia Strózik oraz dwie nowe twarze – Elżbieta Klein i Karolina Piśla. Wiele w tym temacie wyjaśnią pierwsze mecze sezonu ORLEN Ligi.

Pierwszy przeciwnik zawodniczek z Bielska-Białej to ekipa PGNiG Nafta. Pilanki start sezonu zaliczyły w stylu bardzo słabym, przegrywając 0:3 w Dąbrowie Górniczej w godzinę bez większego oporu. Stawią go na pewno, gdy przyjdzie im rywalizować we własnej hali. Zespół z Piły doznał w przerwie między rozgrywkami sporych przeobrażeń. Na ten moment o jego sile i możliwościach ciężko cokolwiek wyrokować. Inauguracja dla bielszczanek zatem ważna, a szanse na dobry start całkiem realne.