Na brak wrażeń widzowie starcia Czarnych z BKS-em narzekać nie mogli. Na duży plus zasługuje fakt, iż obie ekipy chciały grać w piłkę, szukały kombinacyjnych rozwiązań. Skuteczniejsi w swych poczynaniach zdecydowanie byli jednak bielszczanie. – Zagraliśmy niezły mecz, szczególnie w pierwszej połowie. Na pochwałę zasługuje Tomek Gala, który popisał się trzema asystami oraz pięknym golem. Cała drużyna jednak trzymała poziom. Cieszy to, że było widać walkę jeden za wszystkich, wszyscy za jednego. Wygraliśmy wysoko 4:1, choć uważam, że to zwycięstwo mogło być bardziej okazałe. Tak naprawdę to spotkanie nie różniło się wiele od poprzednich. Cały czas stwarzaliśmy sytuacje: po akcjach, po stałych fragmentach. W starciu z Czarnymi byliśmy jednak bardziej skuteczni i uważni w defensywie – relacjonuje trener bialskiej Stali Mirosław Szymura. 
 
Po złej serii czterech meczów bez zwycięstwa bielszczanie będą chcieli podtrzymać dobrą dyspozycję do końca rundy jesiennej. – Musimy utrzymać się na zwycięskim szlaku, i jak najlepiej dokończyć tę rundę, która nie była udana w naszym wykonaniu. Przed nami spotkanie z nieobliczalnym Rekordem II, potem wyjazd do lidera z Lędzin, a na końcu potyczka z beniaminkiem z Czechowic-Dziedzic – chcemy zrobić w tych trzech meczach maksymalną ilość punktów – przyznaje Szymura.