Kto spisywał Sołę na straty po awansie z A-klasy do "okręgówki", ten grubo się pomylił. Kobierniczanie zanotowali bardzo solidną rundę, czego efektem jest 9. lokata, na której spędzi zimę Soła. Co jednak warto podkreślić, beniaminek do zmagań w Lidze Okręgowej Bielsko-Tyskiej podszedł bez większych wzmocnień. - Za nami dobra runda, ale apetyt rośnie w miarę jedzenia. W końcówce były mecze, które można byłoby zagrać lepiej. Nie ma co jednak narzekać, jesteśmy z siebie zadowoleni, ponieważ byliśmy skazywani na straty. Do "okręgówki" weszliśmy z taką samą kadrą jak w A-klasie, bo wiedziałem, że jest potencjał w tej drużynie i się nie pomyliłem - zauważa Kamil Zoń, trener Soły. 

 

Tymczasem zespół z Kobiernic jest najwyżej uplasowany w tabeli rozgrywek spośród wszystkich beniaminków. - Jak to mówią, tabela nie kłamie (śmiech). Cieszę się, że udało nam się wygrać ze wszystkimi beniaminkami. Podchodziliśmy do tych meczów bardzo poważnie, bo wiedzieliśmy, że musimy z nimi punktować - przyznaje nasz rozmówca. 

 

Jak dowiaduje się nasz portal, także i zima ma być spokojna w Kobiernicach. - Nic na razie nie słyszałem o odejściach zawodników. Na rynku transferowym szaleć nie będziemy, ale potrzebujemy 2-3 zawodników do rywalizacji, bo w końcówce rundy było już widać, że mamy wąską ławkę - dodaje Zoń.