Żywczanki w poprzedni weekend gościły w Łęcznej, gdzie otrzymały srogą lekcję futbolu, ulegając mistrzyniom kraju aż 0:8. I teraz zmierzą się z zespołem topowym, który choć po latach tytuł najlepszej drużyny utracił, to niezmiennie dysponuje jakością wysokich lotów. Medyk w tym sezonie punkty stracił tylko raz, nieoczekiwanie remisując 1:1 w Białej Podlaskiej. W pozostałych meczach, przy w większości dobrej postawie, odniósł pewne zwycięstwa, w czym największa zasługa bramkostrzelnych zawodniczek – Dominiki Kopińskiej (8 goli), Nikol Kaletki (6) i Natalii Chudzik (5). W sumie ofensywa ekipy z Konina jest słabsza tylko od tej demonstrowanej przez liderki i mistrzynie z Łęcznej.

Nie odniesienie zwycięstwa z tak mocnym przeciwnikiem wydaje się pierwszym celem piłkarek Mitechu, które przede wszystkim muszą na nowo uwierzyć we własne możliwości i wrócić do dobrej gry. A korzystny rezultat w sobotniej konfrontacji domowej? – Każdy strzelony gol, o punkcie już nie wspominając, byłby dla nas naprawdę dużym sukcesem – mówi na krótko przed starciem 7. kolejki prezes klubu z Żywca Jan Szupina. Tu przypomnieć trzeba, że seria bez strzelonego gola przez Mitech sięgnęła już 270. minut...

Spotkanie w sobotę 22 września rozpocznie się w Żywcu o godzinie 11:00.