Pierwsze minuty spotkania upłynęły pod znakiem naporu mistrza Polski na bramkę gospodarzy. W niej jednak dwoił się i troił 40-letni Jacek Burglin, który fantastycznie zatrzymał próby m.in.: Artura Popławskiego, Michała Marka czy Pawła Budniaka. W końcu "rekordziści" dopięli swego. W 13. minucie składny kontratak swego zespołu sfinalizował Sebastian Leszczak.

 

Po stracie bramki ekipa z Lęborka ruszyła do ofensywy i mogła w niej namieszać, lecz albo na przeszkodzie stawała poprzeczka, albo Bartłomiej Nawrat. Bielszczanie czekali na swoją okazję do podwyższenia rezultatu i się doczekali. W 17. minuce Matheus zrobił pożytek z dobrego podania Stefana Rakicia

 

Druga połowa rozpoczęła się nerwowo dla mistrza Polski, wszak drugą żółtą kartkę ujrzał Budniak. Futsaliści Rekordu wytrwali jednak grając dwie minuty w osłabieniu. W 28. minucie było już 3:0, gdyby Rakić wykorzystał dogranie od Matheusa. Wydawało się, iż jest już po meczu, jednak gospodarze złapali "wiatru w żagle" i odstępie 120 sekund dwukrotnie pokonywali bramkarza Rekordu. Na więcej bielszczanie nie pozwolili. W 38. minucie wynik spotkania ustalił Popławski.