Przez godzinę „spacerek”

W rywalizacji drużyn, które mierzą w podium na zakończenie sezonu 2020/2021 początkowo zanosiło się na wysokie zwycięstwo gospodarzy w Kończycach Małych. Już do pauzy rywalowi z Dębowca „odjechali” wyraźnie. Strzelanie zainicjował w 18. minucie precyzyjnym strzałem z rzutu wolnego Piotr Gołka. Kiedy Jakub KolondraTomasz Cedro w końcowych minutach pierwszej połowy wynik poprawili na 3:0, miejscowi fani nie bez przyczyny szykowali się do fetowania okazałego skalpu swoich zawodników.

– Strażak w zasadzie przed przerwą na boisku nie zaistniał, my robiliśmy dokładnie to, co powinniśmy – przyznaje szkoleniowiec LKS-u Łukasz Agata, którego podopieczni wkrótce mogli istotnie uwierzyć, że konkurenta „rozjadą”. W 53. minucie Kolondra dołożył kolejnego gola, a tuż przed upływem godziny potyczki za bezpardonowy atak kolanem na plecy przeciwnika z murawy usunięty został defensor Strażaka Jakub Cieślar...

Sensacyjny zwrot

I tu dochodzimy do słów trenera Agaty już przytoczonych. – Jak się ku naszemu zdumieniu okazało, nawet 4:0 w A-klasie to wynik niebezpieczny – uśmiecha się nasz rozmówca, któremu od 60. minuty niedzielnej batalii do śmiechu... nie było.

Niebawem siły liczebne wyrównały się, co było sygnałem do ataków dla podopiecznych trenera Marka Bakuna. Pod naporem gości piłkarze z Kończyc Małych pokusili się o „swojaka”, w finałowym kwadransie meczu Maciej WasilewskiPaweł Leśniewicz doprowadzili do rezultatu „stykowego”. I pewnie, gdyby sędzia pozwolił drużynom grać nieco dłużej, to i remis ekipa z Dębowca zdołałaby wywalczyć. – To niewytłumaczalna historia. Widać było, jak ciężko się zmobilizować przy wysokim prowadzeniu. Cieszą nas ostatecznie tylko punkty, a są one bardzo ważne w kontekście walki o 3. miejsce w A-klasie – komentuje Agata.
 



Kto „in plus”, kto „in minus”?

Bramkostrzelne występy wiosenne kontynuuje Błyskawica Kończyce Wielkie, która tym razem 6:0 rozbiła Błękitnych Pierściec, dotrzymując kroku także bezbłędnemu w aspekcie gromadzenia „oczek” liderowi z Cieszyna. – Z Błękitnymi w tym sezonie przegrywaliśmy oba mecze, więc sądziłem, że trochę się Błyskawicy ta drużyna jednak postawi. Uwagę zwraca natomiast duża solidność obecnego wicelidera – ocenia trener zespołu z Kończyc Małych.

Skoro mowa o drużynach pozytywnie prezentujących się na wiosnę, to nie wypada nie wspomnieć o Iskrze Iskrzyczyn, która po skalpie kosztem Victorii Hażlach pokonała wysoko Zryw Bąków na starcie zmagań w grupie spadkowej. – Nie jest to dla mnie o tyle zaskoczeniem, że z Iskrą często zimą sparowaliśmy i było widać w tym zespole potencjał. Może i nawet taki, aby w całej swojej grupie triumfować – dodaje Agata.

Bodaj największe rozczarowanie po wznowieniu ligi to postawa przywołanej już Victorii, która wszystkie spotkania wiosenne przegrała, w sobotę ulegając „dwójce” Beskidu. – Także jesteśmy po meczu z Victorią i sami przekonaliśmy się, że loty obniżyła. Ciekawi mnie, jak dobry trener, którego ten zespół ma poradzi sobie w dalszej części sezonu – podsumowuje trener LKS-u.

Grupa mistrzowska

Wyniki 1. kolejki:
Olza Pogwizdów – Beskid Brenna 2:2 (1:2)
Błyskawica Kończyce Wielkie – Błękitni Pierściec 6:0 (3:0)
Piast Cieszyn – Orzeł Zabłocie 5:1 (4:1)
Victoria Hażlach – Beskid II Skoczów 1:2 (1:2)
LKS Kończyce Małe – Strażak Dębowiec 4:3 (4:0)

TERMINARZ / TABELA

Grupa spadkowa

Wyniki 1. kolejki:
KS Nierodzim – LKS Ochaby '96 1:0 (0:0)
Promyk Golasowice – LKS Rudnik 3:6 (1:3)
Iskra Iskrzyczyn – Zryw Bąków 6:1 (2:0)

TERMINARZ / TABELA