W przeciwieństwie do poprzedniego spotkania w Puńcowie, gdzie przez pół godziny niżej notowany rywal zdołał zepchnąć MRKS do defensywy, tym razem czechowiczanie od pierwszych minut narzucili swój styl gry. Przez około 80% czasu gry utrzymywali się na połowie rywala, który ograniczał się głównie do długich piłek i rzadkich kontrataków. Zanim padła pierwsza bramka, MRKS stworzył sobie kilka okazji – niecelnie główkował Szymon Byrtek, z dystansu próbował Adrian Pindera,Daniel Iwanek trafił w boczną siatkę. W 18. minucie bliski szczęścia był także Kamil Urbaniec, którego zaskakujące uderzenie z ponad 20 metrów obiło poprzeczkę.

 

Przełamanie przyszło w 20. minucie – Kacper Drewniak przedarł się środkiem boiska i dograł w tempo do Sz. Byrtka, który uderzeniem po długim słupku dał gospodarzom prowadzenie. W 25. minucie goście mogli wyrównać, ale Jakub Kantyka został skutecznie zatrzymany przez duet obrońców i bramkarza Łukasza Byrtka. Na 2:0 podwyższył w 34. minucie Pindera, kończąc efektowną, zespołową akcję, w której udział wzięli Jakub Krasny, Iwanek i Patryk Wójtowicz. Chwilę później groźnie uderzał Wójtowicz, ale Jakub Mojżesz uratował swój zespół od straty trzeciego gola, parując piłkę na rzut rożny.

 

Po przerwie Stal-Śrubiarnia próbowała jeszcze nawiązać walkę – w 50. minucie Kantyka przymierzył z dystansu, ale jego strzał minął poprzeczkę. Ostateczny cios nadszedł w 55. minucie – faulowany w polu karnym Wójtowicz wywalczył "jedenastkę", którą w stylu Panenki wykorzystał Iwanek. Sześć minut później gospodarze ustalili wynik meczu – po rzucie rożnym wykonywanym przez Szymona Byrtka, główkował Marcin Studencki, bramkarz odbił piłkę przed siebie, a z bliska do siatki dobił ją Mariusz Duś. MRKS miał jeszcze kilka okazji na podwyższenie prowadzenia, lecz bramkarz gości popisał się dobrymi interwencjami m.in. przy strzałach Iwanka, główce Dusia czy kolejnym uderzeniu Urbańca.