
„Nie było presji na awans”
Zapora Porąbka rywalizację w bielskiej A-klasie zakończyła tuż za podium. Przed startem sezonu typowana była do gry o awans.
– Sezon mogę uznać za w miarę udany. Na pewno mogło być lepiej. Początek rundy wiosennej był nieudany. Zremisowaliśmy sporo spotkań. Czołówka wtedy uciekła. Brakowało nam w tych meczach szczęścia, nie umiejętności – ocenia zakończone rozgrywki Zbigniew Targosz, prezes Zapory Porąbka. – Nie było w klubie nacisków na awans. Chcieliśmy powalczyć o jak najwyższe miejsce. Sezon zakończyliśmy na czwartej pozycji, pozycji dobrej – dodaje.
W maju doszło w klubie do zmiany trenera. Po początku rundy rewanżowej odbiegającym od oczekiwań z zespołem rozstał się Grzegorz Szulc. Zastąpił go Leszek Młocek i... – Momentalnie drużyna zaczęła wygrywać. Odniosła w końcówce sezonu sześć zwycięstw, jeden mecz zremisowała. Impuls był zawodnikom potrzebny – ocenia nas rozmówca.
Zapora do kolejnego sezonu ponownie przystąpi w roli jednego z faworytów. – Wielkich ruchów kadrowych nie planujemy. Kilku zawodników nasze szeregi może opuścić, ale na konkrety jest za wcześnie. Nasz cel się nie zmieni. W każdym meczu będziemy walczyć o trzy punkty, o jak najwyższe miejsce w tabeli. Podejdziemy do rozgrywek z chęcią gry o pierwsze miejsce – zapewnia sternik Zapory z Porąbki.
Foto: Rafał Rusek