
Piłka nożna - A-klasa
Nie ma niepokonanych i... klarownego faworyta
Orzeł Zabłocie jako ostatni z uczestników a-klasowych rozgrywek w podokręgu skoczowskim zaznał goryczy porażki. 9. kolejka przyniosła 35 goli i mnóstwo emocji, które podsumowujemy poniżej.
Liczy się to, co w „sieci”
Ekipa z Goleszowa w jednym z najciekawszych meczów weekendu podejmowała cieszyńskiego Piasta. Od startu spotkania gospodarze byli w stanie wypracować sobie sporo bramkowych szans, gorzej było jednak z ich finalizacją. Co gorsza z punktu widzenia goleszowian w 45. minucie Dawid Janoszek zapewnił prowadzenie beniaminkowi. Ten był nad wyraz skuteczny, bo choć Sportkontakt odpowiedział bramką Mateusza Cieślara z 60. minuty, to na kwadrans przed końcem Janoszek zapewnił Piastowi wyjazdową pełną pulę.
To najważniejsze fakty ujęte w meczowym protokole. Nie sposób jednak nie nadmienić, że futboliści z Goleszowa mieli na przestrzeni 90. minut sporo szans, by faworyzowanych gości zmusić do kapitulacji. – Z przebiegu meczu, i to podkreślali także obiektywni jego obserwatorzy, nie zasłużyliśmy na porażkę. Możemy się czuć rozgoryczeni, ale w piłce liczy się strzelanie goli, bo to daje zwycięstwa – komentuje Tomasz Matuszek, szkoleniowiec Sportkontaktu.
Nieskuteczni na podium
16 zdobytych punktów gwarantuje obecnie ekipie z Goleszowa 3. miejsce w ligowej stawce. Zdaniem trenera Matuszka to potwierdza potencjał jego drużyny, zwłaszcza, iż wyższa lokata wcale nie jest poza jej zasięgiem. – Pozytywne jest to, że stwarzamy sobie sytuacje. Z tak mocnym rywalem, jak Piast mieliśmy ich bardzo dużo – klaruje nasz rozmówca. – Musimy jednak poprawić skuteczność. Przypomnę tu jeszcze o meczu z Morcinkiem, w którym mieliśmy 2 rzuty karne, 5 poprzeczek i słupek – dodaje Matuszek.
Faworytów kilku
Pomimo derbowej porażki z Wisłą przodownictwo w tabeli zachował Orzeł. – W końcu ta przegrana przyjść musiała. Ten wynik jest więc zaskoczeniem, gdy spojrzymy w tabelę – uważa szkoleniowiec goleszowian, który wskazuje na bardzo wyrównany poziom ligowej stawki. – I każdy będzie punkty gubił, bo sezon mamy specyficzny. W zasadzie tylko ekipy z Ochab i Dębowca nieco od reszty odstają, pozostałe mogą między sobą zanotować każdy wynik. Decyduje często szczęście, również dyspozycja dnia. Zawsze jednak trzeba przyłożyć się maksymalnie, by zgarnąć punkty – opisuje Tomasz Matuszek.
W innym ciekawym meczu 9. kolejki Zryw Bąków ograł „dwójkę” Beskidu Skoczów 4:3. Obie drużyny mogą liczyć się w walce o a-klasowy prymat. – Na dziś nie ma faworyta do awansu. Wydawał się nim przed sezonem Piast i wciąż w jakimś stopniu takim jest, ale podobny poziom prezentuje kilka innych zespołów – zauważa Matuszek, przypominając, iż dorobek nieadekwatnie niski do potencjału mają na ten moment Błyskawica Kończyce Wielkie, Wisła Strumień, czy Strażak Pielgrzymowice.
Wyniki 9. kolejki:
Olza Pogwizdów – LKS Kończyce Małe 1:0 (1:0)
Sportkontakt Goleszów – Piast 1909 Cieszyn 1:2 (0:1)
Zryw Bąków – Beskid II Skoczów 4:3 (2:0)
Morcinek Kaczyce – Strażak Pielgrzymowice 2:3 (0:1)
Strażak Dębowiec – Beskid Brenna 1:5 (0:1)
Orzeł Zabłocie – Wisła Strumień 2:3 (0:0)
LKS '96 Ochaby – Błyskawica Kończyce Wielkie 0:8 (0:3)
Ekipa z Goleszowa w jednym z najciekawszych meczów weekendu podejmowała cieszyńskiego Piasta. Od startu spotkania gospodarze byli w stanie wypracować sobie sporo bramkowych szans, gorzej było jednak z ich finalizacją. Co gorsza z punktu widzenia goleszowian w 45. minucie Dawid Janoszek zapewnił prowadzenie beniaminkowi. Ten był nad wyraz skuteczny, bo choć Sportkontakt odpowiedział bramką Mateusza Cieślara z 60. minuty, to na kwadrans przed końcem Janoszek zapewnił Piastowi wyjazdową pełną pulę.
To najważniejsze fakty ujęte w meczowym protokole. Nie sposób jednak nie nadmienić, że futboliści z Goleszowa mieli na przestrzeni 90. minut sporo szans, by faworyzowanych gości zmusić do kapitulacji. – Z przebiegu meczu, i to podkreślali także obiektywni jego obserwatorzy, nie zasłużyliśmy na porażkę. Możemy się czuć rozgoryczeni, ale w piłce liczy się strzelanie goli, bo to daje zwycięstwa – komentuje Tomasz Matuszek, szkoleniowiec Sportkontaktu.
Nieskuteczni na podium
16 zdobytych punktów gwarantuje obecnie ekipie z Goleszowa 3. miejsce w ligowej stawce. Zdaniem trenera Matuszka to potwierdza potencjał jego drużyny, zwłaszcza, iż wyższa lokata wcale nie jest poza jej zasięgiem. – Pozytywne jest to, że stwarzamy sobie sytuacje. Z tak mocnym rywalem, jak Piast mieliśmy ich bardzo dużo – klaruje nasz rozmówca. – Musimy jednak poprawić skuteczność. Przypomnę tu jeszcze o meczu z Morcinkiem, w którym mieliśmy 2 rzuty karne, 5 poprzeczek i słupek – dodaje Matuszek.
Faworytów kilku
Pomimo derbowej porażki z Wisłą przodownictwo w tabeli zachował Orzeł. – W końcu ta przegrana przyjść musiała. Ten wynik jest więc zaskoczeniem, gdy spojrzymy w tabelę – uważa szkoleniowiec goleszowian, który wskazuje na bardzo wyrównany poziom ligowej stawki. – I każdy będzie punkty gubił, bo sezon mamy specyficzny. W zasadzie tylko ekipy z Ochab i Dębowca nieco od reszty odstają, pozostałe mogą między sobą zanotować każdy wynik. Decyduje często szczęście, również dyspozycja dnia. Zawsze jednak trzeba przyłożyć się maksymalnie, by zgarnąć punkty – opisuje Tomasz Matuszek.
W innym ciekawym meczu 9. kolejki Zryw Bąków ograł „dwójkę” Beskidu Skoczów 4:3. Obie drużyny mogą liczyć się w walce o a-klasowy prymat. – Na dziś nie ma faworyta do awansu. Wydawał się nim przed sezonem Piast i wciąż w jakimś stopniu takim jest, ale podobny poziom prezentuje kilka innych zespołów – zauważa Matuszek, przypominając, iż dorobek nieadekwatnie niski do potencjału mają na ten moment Błyskawica Kończyce Wielkie, Wisła Strumień, czy Strażak Pielgrzymowice.
Wyniki 9. kolejki:
Olza Pogwizdów – LKS Kończyce Małe 1:0 (1:0)
Sportkontakt Goleszów – Piast 1909 Cieszyn 1:2 (0:1)
Zryw Bąków – Beskid II Skoczów 4:3 (2:0)
Morcinek Kaczyce – Strażak Pielgrzymowice 2:3 (0:1)
Strażak Dębowiec – Beskid Brenna 1:5 (0:1)
Orzeł Zabłocie – Wisła Strumień 2:3 (0:0)
LKS '96 Ochaby – Błyskawica Kończyce Wielkie 0:8 (0:3)